Czyli napierdalanka beż większego sensu,która jest uważana za arcydzieło tylko przez fanatyków Tarantino,którzy daliby 10 nawet "Gulczasowi,a jak myślisz?" gdyby tylko został nakręcony przez ich Boga,pana Q.
A 53 pozycja tej papki dla pseudointeligentów jest obrazą dla wszystkich filmów w top 100.
Mam wrażenie, że nie oglądałeś tego filmu albo byłeś bardziej zajęty wpierd... popcornu. W tym filmie było więcej dialogów niż samej napierdalanki. Znasz tych ludzi, że nazywasz ich pseudointeligentami? Wg ciebie ja też jestem pseudointeligentem, bo film mi się podobał i lubię styl Tarantino?
po twojej tworczej wypowiedzi widac jaki soba reprezentujesz poziom. To ze nie jestes fanem QT nie oznacza ze masz prawo obrazac innych porownaniami do gulczasa. Natomiast nazwanie tego filmu "papka dla pseudointeligentow" swiadczy jak obiektywnie potrafisz wystawic filmowi ocene. Wiadomo ze problem polega na tym ze jesli nie jestes fanem QT nie poczujesz tego klimatu, ale to nie powod zeby od razu zasmiecac forum takimi gownianymi wypowiedziami ktore nie wnosza nic konstruktywnego do ogolnej dyskusji. Skoro jestes takim filmoznawca to moze podasz nam kilka tytulow filmow ktore nie sa przeznaczone dla pseudointeligentow panie madry?
"Gorączka","Fakty i akty","Choc goni nas czas","Lot nad kukułczym gniazdem", "Skazani na Shawshank", "Bliżej"...Wymieniac dalej?
I wiesz dlaczego one nie są dla pseudointeligentów?Bo są same w sobie mądre i mówiące o czymś.Tym sie różni film inteligentny od pseudo inteligentnego-do tego pierwszego nie trzeba dorabiac ideologii,on ją po prostu ma.Natomiast do tych drugich ludzie dobierają jakieś morały,ideologie itp.mimo,że ich nie ma tylko po to,żeby sie dowartościowac,że obejrzeli arcydzieło.
Prawda,że proste?
"Choc goni nas czas"straszny zawód...;( Przy takiej obsadzie liczyłem na trzęsienie ziemi!zadowolił bym się małym tąpnięciem a dostałem echo bąka puszczonego z oddali...:)
Reszta wymienionych filmów prima sorte ,aczKOLWIEK dzieła Tarantino mogą stawać z nimi w szranki w każdej konkurencji ...PO PROSTU to i to świetne kino.
A tak,MOIM SKROMNYM ZDANIEM;)
Nie wypowiadałem się dotychczas, ale czuję, że mogę ci podsunąć parę problemów. Parę pytań. Czego oczekujesz od sztuki? Czy wiesz jak ewoluowały wymagania sensowności, misyjności, przesłania wobec niej? Wiesz dlaczego Tarantino mówi tak a nie inaczej? To są lata nauki i raczej arbitralne rozstrzygnięcia a la "T jest ch...owy", "T tworzy arcydzieła" nie są tu na miejscu. Może sam nie potrafisz sobie owej ideologii dorobić?
Dwie rzeczy
Widziałeś (wierzę że widziałeś) tam permanentny cytat z kina o faszyzmie/wojnie (od chaplina, przez parszywą 12, do pianisty). Nie zastanawia cię że bardzo wiele z tych filmów traktuje wojnę jako "fajną przygodę", tępiąc jej kły?
Sprawdź hasła: palimpsest(spróbuj go rozdrapać), postmodernizm, intertekstualność, kino transgresywne.
pozdrawiam i życzę więcej pokory wobec tekstu
ps myślisz że Tarantino z choinki się urwał i sobie tak nagle wymyślił że zrobi film, że nieświadomie uruchamia te wszystkie konteksty?! tak niskie masz o nim mniemanie,że może wyższe nawet o sobie co? Skoro nawet ty byś zrobił to dobrze, to czemu nie facet, który ładnych parę filmów nakręcił? Słuchaj mądrzejszych od siebie, chociażby kapituły w Cannes.
Czym się zajmujesz grasz może w piłkę i jesteś zajebisty? poświecasz temu pare godzin dziennie? to co robisz jak nagle przychodzi ignorant i mówi że nic nie umiesz?
Sztuka polega na tym, ze do jednych trafia a do innych nie i kazdy ma prawo interpretowac ja na wlasny sposob i "dorabiac do niej wlasne ideologie". To ze ktos lubi horrory a nie lubi dramatow nie znaczy ze ma prawo wyzywac tych ktorzy zachwycaja sie dramatami od pseudointeligentow i wystawiac wszystkim dramatom ocene 1/10 jak to masz w zwyczaju oceniac filmy QT.
I tu cie zaskocze-bo Bękartom dałem 3/10,ale przecież ty wiesz lepiej prawda?
A jeśli ktoś woli horrory od dramatów to owszem,wolno mu tylko sam sobie odpowiedz kto jest widzem dojrzalszym-ten kto woli dramaty czy ten kto woli horrory.
I powiedz mi tak szczerze-czy ten film zasługuje nawet na top 100?
A ja kim jestem jesli lubię niemal wszystkie gatunki filmowe, a jeszcze bardziej lubię kiedy film łączy kilka gatunków naraz? Jestem także fanem Sci-fi. Nazwiesz mnie niedojrzałym? "Bękarty Wojny" zasługują na miejsce w Top 100, chociażby ze względu na ogromną popularność (sprzedaż biletów) i to ile stron w prasie mu poświęcono na długo przed premierą. Uwież mi, poświęcono wiele. Kontrowersje, które wzbudził zrobiły mu ogromną reklamę.
Czyli Titanic powinien byc na 1 miejscu...Bzdura roku-o tym czy film jest dobry czy nie w najmniejszym stopniu nie świadczy ilośc sprzedanych biletów,ani(o zgrozo) ilośc stron w prasie.
I po tym co napisałem moge śmiało napisac,że jesteś niedojrzały.
Won od "Titanica"! Na szczęscie nie wszyscy muszą miec taki zwierzęcy gust jak Ty.
Do Titanica nic nie mam-ale na pewno nie jest filmem zasługującym na 1 w rankingu,a wg.rozumowania kolegi wyżej powinien miec.
Panie zwierzakus.Wszystko ok, wszystko cacy, podałeś kilka naprawdę mocnych tytułów, ale zapominasz, że filmy Tarantina wcale nie mają żadnych myśli ani morałów. To pastisz, chodzi o miłą zabawę w odszyfrowywaniu smaczków nawiązujących do innych przedstawicieli kultury, obserwowanie świetnej gry aktorskiej lub po prostu czarny humor. Osobiście jestem wielkim fanem chociażby Davida Lyncha i Larsa von Triera, nie nazywaj mnie więc pseudointeligentem, ale filmy Tarantina mają dla mnie ten pierwiastek (mimo wszystko kiczowatej) magii, dzięki któremu potrafię je oglądać wielokrotnie i zawsze wyciągać z tego przyjemność. A przy "Bękartach Wojny", Quentin wspiął się na wyżyny swojego stylu. No i na koniec - moje zdanie możesz uznać za wypociny nastolatka, ale - parafrazując starą reklamę - tysiące krytyków nie mogą się mylić :) Pozdrawiam!