PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=137747}

Bękarty wojny

Inglourious Basterds
2009
8,0 620 tys. ocen
8,0 10 1 619956
8,7 80 krytyków
Bękarty wojny
powrót do forum filmu Bękarty wojny

Byłem dzisiaj na tym filmie w kinie. Film nawet mi się podobał ale nie o tym chciałem napisać. Miałem nieprzyjemność siedzieć niedaleko pajaca który każdą co śmieszniejszą scenę kwitował głośnym cieszeniem ryja (bo śmiechem to sie tego nie da nazwać). Mało tego pozwalał sobie przy tym na jakiś "śmieszny" jego zdaniem komentarz.

Mówie do niego wreszcie: Facet ciszej troche!.Efekt żaden, jak bym mówił do ściany.
Na szczęście znalazł sie facet(koleś na oko jakieś 120/130kg) który go uspokoił.
Grzecznie powiedział. Cytuje: "Jak cie pajacu jeszcze raz usłyszę to będziesz zbierał zęby z pod siedzenia i każdemu oddajesz kase za bilet"
Pajac posiedział jeszcze z 2 minuty i wyszedł z sali.

Jeszcze skromne oklaski dla pana który postraszył pajaca i ostatnią godzinę filmu obejrzeliśmy w spokoju.

Naprawdę nie mogę zrozumiec tych ludzi którzy zachowują się jak ostatnie debile w miejscach publicznych i im nie wstyd.

ocenił(a) film na 9
sepultura_fan

Brawa dla tego pana ;]
U mnie podczas seansu była cisza jak na wzorowej katolickiej mszy. Jedyne dźwięki, które były dozwolone to śmiech ale tylko i wyłącznie z filmu. Kolega, z którym byłem skrobał popcorn z dna kartonu, ale w porę zauważyłem wzrok kilku siędzacych wokół nas ludzi i go napomniałem.
Ach, jak to filmy potrafią jednoczyć ludzi.

sepultura_fan

ja byłem w złotych tarasach w warszawie i koło mnie siedział miś który co każdy dialog przez 1 godzinę cieszył ryj...
fakt faktem że w miarę cicho pod nosem ale wyobrazicie sobie to!
...jeszcze chwile a bym go pizdną

oglądając taki film i mieć takie problemy...
w końcu to Tarantino i jego nowe dzieło! ;)

fanfcb

Jak się khrythykom robi wstyd i zawijają wątek ,to chyba dobra nasza...hehe (a tak sobie a muzą...;))

ocenił(a) film na 7
sepultura_fan

Jutro idę na ten film o 9 rano, spodziewam się że o tej porze będzie w sali ze 3 osoby. Nie lubię oglądać filmów gdy jest dużo ludzi bo zawsze zdarzają się jakieś głąby dlatego chodzę zawsze w środku tygodnia i wtedy kiedy wszyscy albo śpią albo pracują.

Lucky_luke

No ja właśnie się zastanawiam nad tym czy by nie iść drugi raz, bo też miałem kilku kretynów w kinie, którzy cieszyli ryja co chwila. A najbardziej na końcowej masakrze - wyli przez kilka minut. Normalnie myślałem że mnie szlag trafi :(
Zjebali mi cały seans!!!

Wybieram się do CC jakoś w środku tygodnia na 10:30, pewnie w sali będę ja i co najwyżej paru emerytów i święty spokój ;)

sepultura_fan

ja miałem taką sytuacje na Harrym Potterze. "Harry" "BUAHAHAHAH" Co w tym jest śmiesznego?

ocenił(a) film na 8
sepultura_fan

Nie będę oryginalny,co do oceny filmu Tarantino trzyma poziom.Brawo.CO do wycia na sali kinowej ,to prym, wiodą grupy gimnazjalistów,z licealistami jest już lepiej.Miałem z tym do czynienia na filmie uwaga: "Upadek" tym o Hitlerze.Wyli z prawie każdego dialogu,w końcu tez jeden bardziej zbudowanych postawił im ultimatum związane z ewentualna wizytą u stomatologa i zamilkli.

ocenił(a) film na 9
sepultura_fan

Oglądałem w niedzielę w bydgoskim MULTIKINIE. Wkurzały mnie odgłosy szeleszczących torebek z żarciem. Ja specjalnie sobie nic nie kupowałem żeby się nie rozpraszać. Poza tym było czasami słychać jakieś śmiechy ale takie kontrolowane i krótkie, tylko wtedy gdy było się z czego pośmiać.

ocenił(a) film na 9
cold_dog

O matko, ale wszyscy drażliwi. Jak chcecie spokoju to albo walcie do kin o 6 rano albo oglądajcie w domu. Ja rozumiem, że te komentarze i rycie bywają czasem wkurzające, ale jak ktoś sie nie śmiał przy scenie z americano italiano to musiał być buc do kwadratu. Nie spodziewajcie się, że na zabawnej komedii wszyscy będą tylko uśmiechać się pod nosem (no chyba, że film był nieśmieszny.

Kiedy ja oglądałem film w dniu premiery w Olsztynie to cała sala się śmiała, a na końcu biliśmy wszyscy brawo. Seans był bardzo przyjemny, a film polecam każdemu kto ma choć troche humoru.

cold_dog

za mną facet jadł i szeleścił przez całe 2h - to była poważna próba mej cierpliwości ;-)

Dorota_87

bite dwie godziny...? szok!;)

____________________________________________________
"naucz się pisać ukaszq...rzekła ciocia Krysia do ukaszqa";)

baszarteg

seriooo ;-) chciałam wsadzić mu mą piąstkę do buzi tak jak to zrobił Stiglitz swemu wrogowi hehe

ocenił(a) film na 10
sepultura_fan

Bez sensu. Zabraniacie ludziom śmiechu? "Kontrolowany śmiech" - co to takiego? Śmiech pod nosem trwający 2sek, bo powyżej tego czasu już Was drażni?

Na seansie w Sosnowcu cała sala kinowa płakała z radochy i nikt nie miał tego nikomu za złe, bo to świadczyło o zbiorowym, zjednoczonym pozytywnym odbiorze filmu.

Sami jesteście buce, a grożenie komuś dlatego, że śmiał zarechotać z zabawnej sceny jest szczytem żenady.

Jeśli chcecie prywatności, to oglądajcie filmy w domu. Kino to zawsze kolektyw ludzi, którzy mają prawo zjeść popcorn szurając (lol) po dnie pojemnika, napić się i śmiać na filmie.

ocenił(a) film na 9
croos

Co innego się uśmiechnąć/pośmiać a co innego zachowywać się tak jak opisano powyżej. Ja sam się śmiałem ale nie tak, żeby każdy słyszał.

ocenił(a) film na 9
croos

croos, widocznie nigdy nie spotkałeś sie z "końmi" w kinie, ostatnio z takim zjawiskiem spotkałem się na seansie Transformersów 2, rodzina która chyba prosto z obory się wybrała do kina. Kino to nie teatr ale odrobine kultury musi być! Śmiech z otwartą paszczą, zamkniętymi oczami oraz klepaniem się w kolano to masakra jakaś jest. I to nie jest kwestia samego śmiania się tylko sposobu w jaki to robią.

ocenił(a) film na 9
suchenz

croos i inni

Nie chodzi o to że sie ktoś śmieje. Ja też nie raz wyłem ze śmiechu w kinie. Ale śmiech a cieszenie ryje to dwie różne rzeczy i komentowanie co drugiej sceny krzycząc w niebogłosy.
Cytuje: "Kurwa ale mu rozpierdolił czeche!!! Widzieliście to kurwa!!! Widzieliście!!!
Nie nie widzieliśmy matole :/

Takiego właśnie pajaca mieliśmy dzisiaj na seansie. Debil w czystej postaci

ocenił(a) film na 9
sepultura_fan

No właśnie, nie ma co się teraz nawzajem potępiać, są różne śmiechy, najgorsze moim zdaniem są te, co w nie odpowiednim momencie wybuchają. Ale tam sam nigdy nie wstydzę się żreć popcornu bez skrępowania, inna sprawa, że popcorn drogi jak cholera, zwłaszcza że nie można kupić małego, bo ten się kończy jeszcze na reklamach przed filmem.
W sumie to te wielkie ceny wszystkiego są dobijające, a w ludzi to ja wierzę, że jakoś się zawsze zachowają.

No a na koniec chciałbym powiedzieć, że strasznie wkurwiony jestem, bo właśnie chciałem se repertuar w kinie sprawdzić, a tu chuj. Jakiś festiwal puścili śmieszny. No, panie, takie rzeczy to trzeba było w lato odwalać, jak ja się na plaży wylegiwałem i za ciepło na kino było, a teraz, to bez komentarza.

ocenił(a) film na 9
croos

"Kino to zawsze kolektyw ludzi, którzy mają prawo zjeść popcorn szurając (lol) po dnie pojemnika, napić się". Chyba kolektyw jakiś prymitywów: akcja napięta do granic, a za mną prymitywny chomik, który chrupie i skrobie razem ze swoją blond pięknością, która do wanny z popcornem wsadzała łapę z tysiącem bransoletek metalowych. Kiedyś zacząłem takiego prostaka przedrzeźniać w momencie jak zbliżał łapę do ust-pomogło.Jak jesteś głodny, to zjedz w domu porządny posiłek, a potem przychodź do kina. Gorsze prymitywy to tylko te odbierające telefon podczas seansu tylko po to,aby powiedzieć , że są w kinie na filmie "....".

macrac1068

"Śmianie" się ze śmiesznej sceny, a rżenie na każdym możliwym momencie to co innego. Sam zaśmiewałem się w głos na "bon giorno" - z resztą cała sala się śmiała. A to co wyprawiali ci kolesie, których opisałem troszkę wyżej, to była przesada. Nie tylko ja odwracałem głowę i wypatrywałem wyjących debili w ostatnim rzędzie...

ocenił(a) film na 6
tomeksan

Ja dziś za to miałem bandę kozackich dresików, co przyszli z myślą obejrzenia ultra brutalnego rozpierdolu. Co temu towarzyszyło? Browary, po ok. 30 minutach przyjaranie papierosa na sali kinowej. No i do tego ciągłe darcie ryja i komentarze. Na szczęście film okazał się zbyt inteligentny i wyszli po ok. godzinie. Nic, tylko szacun dla fajnych kolesi, przy kolejnej części Piły raczej się nie zawiodą.

ocenił(a) film na 10
macrac1068

O nie, nie. Kino ma to do siebie, że jest miejscem publicznym. I każdy ma prawo wpieprzyć w nim tyle popcornu, ile dusza zapragnie. Odwrócę Twój tok rozumowania: jeśli już jesteś gościem z nerwicą i musisz oglądać film w absolutnej ciszy, to obejrzyj go w domu. Nie chodź do kina.

Zgodzę się, że nie można robić z sali kinowej chlewu, trzeba się zachowywać kulturalnie. Ale też nie można przeginać w drugą stronę i wstrzymywać oddechu przez cały seans, bo przecież "mogę komuś zepsuć odbiór filmu".

ocenił(a) film na 9
croos

dobrze to ująłeś croos: kulturalnie.Wszystkie wyżej wymienione elementy (osobowe i nieosobowe) pod tę definicje trudno podciągnąć. Nerwicy nie mam, ale mam pewne przyzwyczajenia, których nie zamierzam się pozbyć: jak wyłączenie telefonu, nieśmiecenie jedzeniem, niesiorbanie z plastikowego kubka, niewchodzenie na sale z 10 minutowym opóźnieniem , bo stało się w kolejce po pasze itp.

użytkownik usunięty
sepultura_fan

No brawo, widzę, że w tym temacie banda dresiarzy (tytułowych pajaców) chwali się, jak to wywalili kogoś z sali kinowej. To nie jest wasze kino, idioci, każdy ma prawo przyjść i się pośmiać, jak się wam to nie podoba, to wynocha. Ja np. nie chodzę do kina na komedie, bo mnie irytuje ciągły, nieuzasadniony śmiech, więc omijam takie seanse i wszystko gra, wam radzę to samo w podobnych przypadkach. Poza tym innym może przeszkadza wasz dresiarski rechot, ale widać rządzi prawo silniejszego. Cóż, może niedługo ktoś zacznie chodzić z nożem do kina, żeby uspokoić takich drechów jak wy.

ocenił(a) film na 9
sepultura_fan

właśnie dlatego ja zawsze chodze do kina w dni powszednie i siadam z boku, z dala od tłumu.
irytujący śmiech, gadanie ,kaszlenie, kichanie,smarkanie, pierdzenie, jęczenie, kopanie w siedzenie-uroki kina.

ocenił(a) film na 10
KRISPO_DE_PALMA

Jak się idzie do kina to trzeba się liczyć z takimi sytuacjami, zwłaszcza że nie sposób się źle bawić na "Bękartach Wojny". Owszem czasem ktoś przesadza i wtedy trzeba zareagować, ale jakaś groźba przemocy to słaby klimat...

KRISPO_DE_PALMA

Do kina chodze `1-2 w tygodniu ale nigdy takiego bydla jak opisane przez ciebie nie spotkalem. Albo masz pecha, albo jestes znerwicowany, albo za bardzo koncentrujesz sie na ludziach zamiast na ogladanym filmie. Wspolczuje.

sepultura_fan

W ARS na sali w Sztuce rowniez byl spokoj, ludzie z ciekawoscia ogladali film ;)

sepultura_fan

Ojej, a ja myślałem, że na filmach Tarantino z sali są wymontowywane fotele i wszyscy oglądają na kolanach w nabożnej ekstazie wywołanej obcowaniem z Arcydziełem, doświadczając co jakiś czas wizji.

ocenił(a) film na 7
sepultura_fan

No i poszedłem na 9 z nadzieją że będzie prawie pusta sala. I co? Trafiłem na wycieczkę szkolną. Już byłem wkurzony że dzieciarnia będzie gadała, rzucała się popcornem itd. Jak się okazało młodzież nie taka zła jak ją malują- było cholernie cichutko, wszyscy oglądali uważnie. Propsuję ich z którego by liceum/gimnazjum nie byli.

Lucky_luke

A może spali?

ocenił(a) film na 8
sepultura_fan

Mnie bardziej wkurzają idiotki które przychodza na sale kinową aby rozmawiać i plotkować... Ehhhhh. Dla porównania owe dwie idiotki siedziały w drugim końcu sali i je słyszałem. Natomiast za mną siedziała para 10-12 letnich chłopaków. Jak ich tylko zobaczyłem pomyślałem, że mam przesrany cały seans. Jako żywo się zdziwiłem ich wychowaniem. Powinni wypełnić takimi widzami całe kino. Natomiast dwie 18letnie pindy nie potrafią nie pisać przez 2,5h smsów i nie dyskutowac o nich. Po prostu... brak słów

użytkownik usunięty
Bloody_Hell

1. O którym konkretnie seansie piszesz, bo ponoć byłeś na czterech.

2. 10-12 letnich chłopaków nie powinno się wpuszczać na filmy z motywem "żydowskich niedźwiedzi" i "jebanych skurwysynów".

ocenił(a) film na 7
sepultura_fan

Ja ŚMIAŁAM SIE BAAAAARDZO GŁOŚNO jak każdy w kinie bo taki jest ten film. Jeśli ktoś kompletnie nie obczaja filmów Tarantino i jest zły na to ze inni po prostu lubią taki rodzaj humoru to już jego problem!! Film był warty uwagi i kompletnie nie czułam presji tego ze komuś nie podoba się mój śmiech! Nie będę kontrolować swojego śmiechu tylko dlatego ze innych to denerwuje, jak przeszkadzają Ci osoby postronne to kupuj filmy na DVD bądź ściągaj z półki internetowej empiku a nie chodź do kina gdzie są tez inni ludzie którzy maja rożne poczucie humoru oraz różne reakcje na pewne sytuacje filmowe. Szczególnie na filmy Q.Tarantino.

ocenił(a) film na 7
peshett

można się śmiać i można rżeć. niestety miałam nieprzyjemność obejrzeć "bękarty" notorycznie dręczona śmiechem rodem z kreskówki o ośle, o natężeniu przekraczającym zdroworozsądkowe standardy. I takie rewelacje na prawdę mogą zepsuć odbiór filmu....Tak więc szanowny widzu, z pokazu w MULTIKINO Wrocław Arkady, z dnia 15.09, rząd G i szanowna koleżanko widza, tarzająca się w spazmach śmiechu i bezustannie kopiąca w krzesło, nabierzcie trochę ogłady gdy następnym razem wybierzecie się do kina. Gdy zachce się Wam kultury. Niestety czułam się jakby siedziały za mną "patafiany", rodem ze skeczu monty pythona.

ocenił(a) film na 7
Merkaba

zapomniałam podać godzinę seansu- 21.40. Może ktoś poczuje się uświadomiony:)

ocenił(a) film na 8
Merkaba

Niestety wielu ludzi nie wie jak sie zachować na sali kinowej!!!
Z czym się często spotykam.

ocenił(a) film na 9
Merkaba

Byłem dokładnie na tym seansie, siedziałem w rzędzie J - miejsce 10 i jak
dla mnie atmosfera była optymalna ;) Chociaż gdyby ktoś z tyłu kopał mi w
krzesło to pewnie też bym się zdenerwował.

Co do jedzenia... Nie wiem jak wy, ale ja sobie kina bez popcornu nie
wyobrażam. Przy jedzeniu nie mlaszczę, więc ani myślę z niego rezygnować
tylko dlatego, że jakiemuś socjopacie obok może to przeszkadzać ;)

ocenił(a) film na 9
Merkaba

A jak ja bylem na seansie to poza mna bylo jeszcze max 5 osob na sali wiec mialem spokoj i sama przyjemnosc

ocenił(a) film na 8
peshett

0wner2, a podobno to ja robię na tym forum za naczelnego chama.

Napiszę ci tak: Każdy ma prawo pisac tutaj co tylko sobie życzy za wyjątkiem zbyt dosłownego obrażania innych użytkowników w sensie wyzwisk itd, chyba, że ktoś cię do tego sprowokował wyzywając cię jak pierwszy.

Zatem, radzę ci, luzuj wora i wal się na ryj w obecności kogoś kto nie leje po odnóżach na każdym filmie Quentina jak Ty i ma przy tym odwagę to publicznie zakomunikowac.

Uważasz "Bękartów" za zajebisty film? Spoko! Wolno ci, wolno ci nawet pieszo wyruszyc na pielgrzymkę do włości twojego naczelnego guru.

Pamiętaj jednak, że to nie jest towarzycho wzajemnej adoracji talentu "wielkiego" Tarantino ale FORUM gdzie opinnie winne byc różne, więc skończ ze swoim poważnym tonem na zasadzie otrzymanego posłannictwa:

"Będę stał na straży honoru wszystkich przyjaciół wielkiego Quentina i prędzej mi ostatnie gacie spadną niż pozwolę aby choc jeden włosek zadrżał na naszych wielbiącotarantinowskich łbach"

Koleś, wyluzuj trochę.

ocenił(a) film na 9
sepultura_fan

wolny kraj, każdy się może śmiać wg mnie, aczkolwiek niektórzy ludzie rzeczywiście przesadzają, jak musiało być w tym przypadku.

gimbeeru

No i nie oszukujmy sie. W wiekszosci filmy Tarantino i jego sceny jak bardzo smieszne nie sa to humor ten jest tak skonstruowany ,ze usmiechasz sie pod nosem a nie wyjesz bez sensownie. Na Bekartach malo bylo scen gdzie cala sala sie smiala.

sepultura_fan

u mnie na seansie tez patolka, bylem w atlanticu i juz nigdy nie pujde do tego kina. jakies dwie dresiary ciagle gadaly na glos, a jak im zwrucilem uwage to mnie zbluzgaly. bylem z nowo poznana kolerzanka wiec nie chcialem ro bic sobie wiochy i sie nie odgryzlem, a szkoda...

ocenił(a) film na 7
sepultura_fan

no cóż, niestety, ale w wiekszosci w weekendy i w godzinach wieczornych do kin przychodza nie kinomaniacy, tylko bydło, ktore chce sie posmiac bez powodu, powydurniac i oczywiscie se wypic. maratony przez takie zje.y na sali sa porazka. dlatego apel - jak bydlo chce wypic to niech idzie do pubu. ciekawe czemu do teatru sie nie wybiora? bo od razu by ich wyrzucili i w kinach powinno byc tak samo - za alkohol won z kina.

a co do tematu to to byl jakis neandertal, bo, jak juz ktos zauwazyl:
'No i nie oszukujmy sie. W wiekszosci filmy Tarantino i jego sceny jak bardzo smieszne nie sa to humor ten jest tak skonstruowany ,ze usmiechasz sie pod nosem a nie wyjesz bez sensownie. Na Bekartach malo bylo scen gdzie cala sala sie smiala. '

jak ktos sie smial z rozwalania glowy bejsbolem to mu wspolczuje, bardzo wspolczuje.

i unikniesz tych wszystkich rzeczy jak bedziesz chodzil w tygodniu. wiadomo, ze czasem tak sie nie da, ale pamietam moj pierwszy seans bekartow: poniedzialek, 11.40, lacznie 9 ludzi na sali, na dodatek nikt nic nie jadl i byli dosc rozgarnieci, zeby nie ryczec z kazdej sceny. cudownie!

ocenił(a) film na 8
s_w

Owner, zastanów się przez chwilę. Już? Naprawdę, sądzisz, że to, kurwa, niemożliwe, żeby Tarantino zrobił kiepski film?! To naprawdę jest możliwe, nie zawsze jest tak, że wena wciąż dopisuje i każdy artysta, mniejszy czy większy ma swoje chwile posuchy.

Czy któraś z grup muzycznych nie ma w swojej dyskografii jakiegoś słabego albumu?

Owszem, bardzo lubię "Reservoir Dogs" znam go na pamięc, jest GENIALNY, uwielbiam "Pulp Fiction" a "Bękarty" mi się, kurwa, nie podobają, mam je gdzieś i będę to powtarzał do skończenia świata.

ocenił(a) film na 6
Nick_filmweb

Zgadzam się z przedmówcą. 'Wściekłe Psy' i 'Pulp Fiction' są naprawdę dobrym kinem. Do obu chętnie wracam i na pewno obejrzę nie raz. Natomiast 'Bękarty Wojny' były straaasznie słabe. Ponad 2 godziny oglądania tylko po to, żeby w głowie zaświtało mi: "Chyba się pomylili na plakacie- niemożliwe żeby Tarantino stworzył coś TAKIEGO..."

ocenił(a) film na 10
JasonKafka

Jak ja bylem to kolo obok mnie zaczal sie ryc jak nie wiem co na scenie ze skalpowaniem - rozumiem smieszne to ze Quentin dal sie oskalpowac (to bylo jego cameo) ale zeby reagowac tak ze ryc sie przez 10 sekund?