Mam na mysli to,ze wczesniej Tarantino uzywal w filmach postci,ktore pozniej sie przewijaly w filmie i On nikomu nie przypominal kto to i do czego tego bohatera przypasowac.Tym razem jest inaczej jakby rezyser bal sie,ze Jego filmy ogladaja ludzie mniej inteligetni i moga nie zrozumiec skad sie wziela dana postac.Dlatego wplutl w BEKARTCH nie potrzebne wyjasnienia(moim zdaniem)i przypomnienia w retrospekcjach.Nie bylo ich w poprzednich filmach.
Film 7/10.Warto dla fanow Tarantino!