Wczoraj byłem na "Bękartach Wojny" Tarantino...mówiąc delikatnie (niektóre komentarze na forum są przesadą) ludzie mają mieszane odczucia na temat tego filmu, ale dla mnie (nie jestem wielkim znawcą Tarantino) film jest genialny pod 1 względem...

Jako jedyny chyba w historii kina pokazuje Żydów w perspektywie agresorów...zazwyczaj Żyd jest pokazany jako ofiara, potulny baranek. W filmie Tarantino Żydzi są drapieżnikami...i to jest interesujące bo przyzwyczajeni jesteśmy do innej perspektywy, szczególnie w Polsce.


Jeśli cokolwiek pozwala spojrzeć mi na rzeczywistość z nowej interesującej perspektywy to uważam, że jest to wartościowe poznawczo, tak jest też z filmem Tarantino.
Polecam
pzdr.