I co ta dziewczynka pocznie, gdy przejdzie jej wystąpić w filmie w całości poświęconym Wonder Woman...
Dała radę jako Wonder Woman i to bardzo, tylko wiadaomo że nie było wystarczająco czasu dla niej, ale za to będzie mogła sie całkowicie wykazać w swoim filmie. Nadal jednak twierdzę że za młodą i za chudą aktorkę wybrali
Więc to będzie pierwszy film, w którym nie będzie tylko ładnie wyglądającą lalą? Chciałbym to zobaczyć, bo póki co jakoś nie dała po sobie poznać choćby przeciętnych zdolności aktorskich.
Przykula uwage jak malo kto i chyba o to chodzi. Nie wiem jak jej film wypadnie. Zalezy od promocji i w ogole rozpoznawalnosci.
Ładny wygląd to nie wszystko. W filmie liczy się przede wszystkim aktorstwo, a ona jest bardzo słabą aktorką.
Po czym to poznac? Dla porownania u Marvela jest czarna wdowa i bardzo znana aktorka, ale czy ona tam w ogole ma co grac? Takie pytania mozna mnozyc.
Porównywanie jej do Scarlett jest naprawdę mocno nietrafione. Myślę że Johansson w jednej krótkiej scenie potrafi pokazać więcej niż Gadot w całym filmie, choć, moim zdaniem, jest mniej atrakcyjna od niej.
Nie zauwazylem zeby Johansson pokazala cokolwiek ciekawego czy ponadprzecietnego w filmach komiksowych. Trudno o punkt odniesienia. Babka ma wygladac, szelmowsko sie usmiechac, czasem cos krzyknac i juz.
Ale u Johansson widać przynajmniej jakąś krztynę charyzmy, a Gadot w tych swoich poważnych pozach jest tak sztuczna, że już bardziej być nie może. Takie pozowanie nadaje się gdzieś na wybieg lub do sesji fotograficznej, ale nie do filmu, gdzie szelmowski uśmiech czy okrzyk też muszą być przekonujące.
Po prostu masz inne zdanie. Wedlug mnie wypadla dobrze. Zreszta na ekranie to byla parenascie minut bez efektow. A moze mniej. Cudow tu by nikt nie zdzialal.
Powiedz w takim razie, dlaczego w pozostałych filmach też pojawia się na nie więcej niż kilkanaście minut?
To ja mam odpowiadac za jej kariere? Sameul L. Jackson przed 40 byl nikim w srodowisku filmowy. T otylko przyklad. Roznie sie ukladaja losy.
Nieważne, kiedy Jackson stał się sławny, ważne, że gdy już to nastąpiło, miał co pokazać. Gadot choćby angażowano do kilkunastu filmów rocznie, to zawsze będzie ona brana tylko ze względu na wygląd, tak samo jak Kurylenko, Wilde czy dziesiątki innych seksownych panienek.
Ty juz wiesz co bedzie. Ja nie. Tutaj sie roznimy. Wedlug mnie przy dzisiejszym szalenstwie promocji zarobic da sie na kazdym. Absolutnie nie wymagam od Gadot czy innego aktora (modela/modelki), grajacego w adaptacji komiksu, oscarowej roli na miare Vita Corleone.
Oczywiście, że zarobić da się na każdym i uważam, że pani Gadot ma wielkie szczęście, że Bozia dała jej taką urodę...
No raczej. Tak czy siak za rok sie okaze co Wonderwoman jest warta. Aczkolwiek zdaje sie, ze ta postac nie jest tak rozpoznawalna na swiecie, wiec watpliwe zeby zgarnela wielkie zyski. Zreszta u marvela pare filmow tez mialo umiarkowane wplywy. Normalka.
Czarna Wdowa też chyba nie była zbyt rozpoznawalna, zanim nie zaczęli robić tych całych Avengersów. Scarlett za to w wielu wcześniejszych filmach pokazała, co potrafi jako aktorka. Gadot, gdy dostanie swój własny film, pokaże przynajmniej, jak wygląda i też swoje zgarnie ;)
Nawet nie mam pojecia czy czarna wdowa miala swoj komiks. Wonderwoman to jednak jakas tam pozycje ma lub miala. Chociaz w porownaniu do glownych postaci to raczej niszowa postac. Z filmow DC ciekawie zapowiada sie chya Aquaman bo rezyseruje go niezly spec.
Czy ja wiem. Zrobił on w ogóle dotychczas jakiś film w podobnym stylu? Ja go kojarzę jedynie z kiepskich horrorów.
Wazne, ze jest maszynka do robienia kasy. Rezyser Avengersow tez nie mial specjalnego doswiadczenia. Tazke tego...
Ale Avengersi też byli tacy sobie... No chyba, że patrzysz tylko przez pryzmat zysków.
No glownie tak, bo poza batmanami Nolana i Burtona malo ktory film o superbohaterach byl wartosciowy. No nie wiem kapitan ameryka 2? Ja to kino noir lubie, wiec batman bardziej podchodzi :)
Ja to się w ogóle na tym nie znam. W zasadzie każdy z tych filmów można odebrać jako coś wartościowego dla osób w danej grupie wiekowej. Gdybym dwadzieścia lat temu zobaczył któregokolwiek Spider-mana z dzisiejszych czasów, pewnie byłbym zachwycony, ale teraz zupełnie mnie one nie ruszają. „Batman v Superman” nawet mi się podobał, ale tylko dlatego, że nie musiałem płacić za bilet :)
Superman, Batman i Wonder Women tworzą razem Trinity/ Wielką Trójkę DC- co oznacza, że są najważniejszymi postaciami w tym uniwersum, tyle że Batman i Supermen dostali mnostwo filmow a Wonder Woman tylko serial dlatego jest mniej rozpoznawana.
Skoro nie dostala przez tyle lat filmu to chyba musi byc jakis powod. Kobieta-bohaterka? Moze swiat nie byl gotowy :D
Raczej bylo tak, ze dc wypuscilo film o batmanie i supermanie zobaczy, ze dobrze na tym zarabiaja i chcieli wycisnac jak najwiecej, a film o innym superbohaterze uznali za zbyt ryzykowny. To samo marvel robil przez lata ze spidermanem.
Mozliwe, ze chodzi o jej plec ale raczej wydaje mi sie, ze chodzi o jej boskie pochodzenie- z Thorem tez byly problemy na poczatku.
Gdzie dala rade? Totalna bzdura. Laska tragiczna. Ale to tez wina koszmarnie zlego scenariusza. Tylko idioci pisza inaczej.
Nie bądź ordynarny. Ktoś, kto nie zna się za dobrze na aktorstwie, nie musi być od razu idiotą.
Dużo zależy od reżysera i scenariusza. Jak rola jest pod nią to może być i sobą i dobrze wypadnie. Jak zdolny reżyser to też nią pokieruje. A film akcji nie wymaga takich możliwości aktorskich. Arnold Schwarzenegger nie był zawodowym aktorem a teraz jest jedną z ikon kina akcji. Miał farta że trafił na Camerona i rolę stworzoną pod jego warunki fizyczne i możliwości aktorskie.
Coś w tym jest. Może Gador dobrze by się sprawdziła na przykład w roli androida...
No nie wiem. W Ex Machina Vikander pokazała że żeby zagrać dobrze maszynę to też trzeba mieć jakiś talent.
Ale ja miałem na myśli takiego androida z tępym wyrazem twarzy, który by nic nie mówił przez cały film ;) Coś w rodzaju Kyoko.
Ja nie obwiniam aktorów w BvS, nawet nie twierdzę że Gadot to kompletne beztalencie bo po prostu kolejny raz nie miała nawet okazji pokazać że tym beztalenciem jest. To wina reżysera i scenariusza że to wszystko wygląda jak zdechły koń, jakby się to oglądało przez szybę albo inaczej aktorzy starali się być i zaistnieć ale ktoś zapomniał im napisać konkretnych dialogów albo pokierować właściwie. To jest cały Snyder, kompletny partacz, taki Michael Bay który udaje artystę nadając swoim filmom mroku i pompy. Wszystko to z marnym skutkiem. Jak zobaczę Gadot w filmie w którym naprawdę ma jakieś sceny do odegrania i jakieś emocje do pokazania to wtedy ją ocenię, na razie nie ma po prostu czego oceniać. Dobrze się prezentuje w tym wdzianku i dobrze macha lassem a czy będzie coś więcej to się dopiero okaże jak będzie miała szansę coś większego wreszcie zagrać.
Ja też nie uważam jej za kompletne beztalencie. Dużo gorsza od niej jest na przykład Jessica Alba. Trochę prawdy jest w tym, co piszesz, ale myślę, że gdyby Gadot miała jakieś zadatki na przyzwoitą aktorkę, to przez dziewięć lat wystąpiłaby jednak w czymś większym, tj. jej rola byłaby jakoś bardziej rozbudowana (choć wszystkiego z nią nie oglądałem, może w którejś z części "Szybkich i wściekłych" pokazała prawdziwe aktorstwo?). Możliwe, że to "urok" tych skromnych scen, w których tylko przez krótkie chwile mogliśmy ją widzieć, ale w każdej z nich jednak miałem wrażenie, że była sztuczna. A może to przez to, że i w "Psach mafii" ledwo co zdążyła pokazać tylko tyłek i już jej nie było...
Ale kto pokazał aktorstwo w Szybkich i wściekłych? Ta seria aktorsko jest bardzo przeciętna, żeby nie powiedzieć słaba. Skoro jednak Gadot dostała tą główną rolę w solowym filmie to chyba coś musi umieć, inaczej skończyłoby się na dalszym planie jak w BvS czy kolejnych JL. Ja wciąż za klapę BvS oceniam Snydera i scenariusz a nie aktorów. Przecież Cavill też był drętwy a Affleck moim zdaniem też nie zagrał jakoś rewelacyjnie tego Batmana. Eisenberg to też wcale nie jest zły aktor tylko że jego rola została fatalnie napisana tak że musiał szarżować. Przecież Snyder pociągał za sznurki i miał wizję na ten film. Mógł powiedzieć, chłopie szarżujesz za bardzo, Luthor ma być inteligentny i przebiegły a nie błaznujący. Ale nie, to wina Snydera, ten partacz chciał takiego Luthora i tak kierował tymi aktorami według własnej wizji. Jedyną nadzieją według mnie teraz jest Affleck i Jenkins. Snyder jest dla mnie spalony. A Gadot jeszcze nie mieszam z błotem bo nie miała szansy pokazać że nie potrafi grać, nie miała tak naprawdę szansy w ogóle grać.
Ok, kierował nimi, ale nie powiesz mi, że powiedział do Gadot: "Ty, masz być drewnem i tylko udawać, że próbujesz dobrze grać", a ja niestety tak ją widziałem. Myślę, że nawet w skromnej roli można coś pokazać, coś, co będzie charakterystyczne dla aktorstwa danego aktora. Gadot była nijaka i charakterystyczne w jej przypadku były tylko jej wschodnie rysy twarzy.
Ale ok, nie ma co pitolić w kółko o tym samym. Poczekamy, zobaczymy na co ją stać.
Amy Adams też nic nie pokazała a to dobra aktorka. Żeby chociaż cycki pokazała...
O to przepraszam. Jeszcze mnie tu zjedzą feministki za uprzedmiotowienie kobiet.
Pisanie "cycki" to nie uprzedmiatawianie kobiet, ale to bardzo nieładne. Musisz być grzecznym chłopcem.
Mówiąc na dorosłych ludzi dziewczynka albo chłopczyk to wynika że albo jesteś już bardzo starym człowiekiem albo traktujesz ludzi z góry bo tak a to bardzo zła cecha charakteru. Obraźliwe baba, babsko, babsztyl, zazwyczaj mamy jakieś swoje podstawy żeby tak powiedzieć o kobiecie.
Nie mam prawa uważać się za kogoś lepszego od pani Gal, toteż moje określenie było raczej określeniem pieszczotliwym, choć niewykluczone, iż i w tym względzie masz odrobinę racji, gdyż moja reakcja na grę pani Gal wywołała we mnie pewne rozdrażnienie, któremu mimowolnie dałem wyraz owym określeniem zawierającym w sobie jakiś pierwiastek szyderstwa. Jesteś bardzo dobrym obserwatorem. Nadal jednak uważam, że użycie określenia "dziewczynka" należy odbierać jako dużo mniejszy nietakt niż ordynarne słowa "cy*ki", "ci*a" czy "ru*hać". Nie wiń się jednak, kolego (i tego też słowa nie odbieraj jako oznakę traktowania z góry, a jedynie jako świadectwo sympatii), w dzisiejszych czasach trudno się niekiedy rozeznać w tym, co jest dobre, a co dobre nie jest, co może spodobać się gawiedzi, a co zostać przez ludzi potępione. Każdy popełnia błędy, ale ważne jest, że niektórzy potrafią się też na tych błędach uczyć :)
Wydaje mi się że gdyby to była jakaś powiedzmy dwudziestoletnia laska to można pogwizdać i powiedzieć dziewczynka w sensie podtekstu seksualnego. Ale o kobicie co ma 30 lat, chłopa i dzieciaka to trochę nie na miejscu.
Nie zgadzam się że cycki to jest to samo ru*hać czy c*pa. Krowa ma cycki i nikt jakoś z tego nie robi kontrowersji. Cycki dają mleko. Albo zespół Big Cyc. Nikt się na to nie obraża.