7,3 194 tys. ocen
7,3 10 1 193918
7,7 58 krytyków
Batman
powrót do forum filmu Batman

chcialbym zrobić proste głosowanie by zobaczyć którą wersję batmana ceni więcej osób,
nie ukrywam że zainspirował mnie temat 'Dobrego'



tak więc krótko i bez żadnej argumentacji, typy są 2:

-Burton
-Nolan




zapraszam do głosowania

użytkownik usunięty
robert_28

Burton bez dwóch zdań.

On wprowadził coś nowego, co wg mnie cały czas jest nowe. To co pokazał Nolan jest kalką, film w niczym się nie odróżnia od wielu, wielu innych obecnie,m nawet postaci są mdłe.

Czyż może być lepoiej zarysowana postać niż burtonowski Joker? A w "początku"... Cóż tam było?

ocenił(a) film na 7

Ty to jednak coś z głową masz nie tak...

MastaBlasta

Batman Nolana

ocenił(a) film na 3
Burns

Batman Nolana

ocenił(a) film na 3
GhostFace

...ale BATMAN RETURNS to inna lepsza bajka

GhostFace

Jak dla mnie Batman Burtona oczywiscie jest lepszy.

ocenił(a) film na 10
qetuo25

1.Batman Returns
2.Batman Begins
3.Batman

W sumie Burton zrobił jak dotychczas najlepszy film o Batmanie jaki widziałem, czekam więc na TDK...

ocenił(a) film na 6
Skaza

Nolan - The Dark Knight - i wszystko jasne;]

Leon_B_Fink

"Oczywiście NOLAN, jego film jest realny."

nie nie prawda! nie jest!

The_Joke___Man

No tak, racja, realizmu powinien uczyc sie od Burtona co nie?

Leon_B_Fink

Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton Burton

ocenił(a) film na 9
norcio

Jakbym mial porwonac Batmana 89' z batmanem: begins 2005' to raczej Burton, ale ze doszedl TDK ;) dla mnie remis ;)) oba sie roznia, nie mozna ich porownac moim zdaniem, 2 filmy Burtona i 2 filmy Nolana to swietne ekranizacje ;) wiec nie chce nikogo wywyzszac;) pzdr.

ocenił(a) film na 7
Leon_B_Fink

Zdecydowanie Nolan! Nolan i jeszcze raz Nolan [żeby nie było że za krótki]

Leon_B_Fink

NolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolan NolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolanNolan NolanNolanNolan

ocenił(a) film na 9
rekoj

Ale jak można porównywać te dwa filmy? To zupełnie dwa różne światy - Batman Burtona jest burtonowski, Batman Nolana jest... Kane'owski ;). Ale z sentymentu zagłosuję na Burtona, za kostium Batmana z nieruchomą szyją (zajebiście to wygląda jak Keaton musi się wychylać w tył żeby popatrzeć do góry ;D)

ocenił(a) film na 7
Leon_B_Fink

N O L A N

A tak w ogóle, to czy ktoś jeszcze liczy te głosy...

ocenił(a) film na 6
Leon_B_Fink

Nolan oczywiście.Najlepszy twórca filmów o "Batmanie"!!!
,,Wierzę, że co cie nie zabije, czyni cię... dziwniejszym." xD

Kadmus

Batman Burtona.

ocenił(a) film na 8
Pride

Nolan i tyle!

Burton stworzył naprawdę świetny film, który zdecydowanie górował nad miernotami Schumachera... ale został zdetronizowany wraz z pojawieniem się Batman Begins.

Obraz Nolana jest lepszy choćby z jednego podstawowego powodu - jest znacznie wierniejszy względem oryginału, niekiedy zapożyczając ze stron komiksów rozmaite sceny i motywy (jak na przykład scena, kiedy Batman łapie Flassa i zaczyna go przesłuchiwać, kiedy ten wisi głową w dół - dokładnie coś takiego pojawiło się wcześniej w komiksie).

użytkownik usunięty
Leon_B_Fink

Burton.
Ale muszę stwierdzić, że tych filmów nie powinno się porównywać, bo są zrobione w zupełenie inny sposób. Kocham wersję Nolana, ale jak trzeba wybierać... to wybieram Burtona :)

ocenił(a) film na 9

Burton , dlatego, że jego batman był mroczny i tajemniczy

ocenił(a) film na 8
amon_5

Batman Burtona był mroczny?

Nie, no, świetny dowcip. Ale się uśmiałem.

ocenił(a) film na 8
Leon_B_Fink

xXxBURTONxXx ... i to bez dwóch zdań.
Batman=Keaton, Joker=Nicholson...
BURTONBURTONBURTONBURTONBURTONBURTONBURTONBURTONBURTONBURTONBURTONBURTON

A wogóle jest 40:36 dla Burtona jakby co ;>

XdevildollX

król jest jeden - *** Tim Burton ***
;]

True23

Wielki Tim B.

Have you ever danced with the devil under the pale moon light?

suiciderpl

Nolan zdecydowanie. Jego joker to mistrzostwo ;D

ocenił(a) film na 7
krecha_2

Zdecydowanie Burton za "Powrót Batmana".

ocenił(a) film na 8
robert2207

A co on w Batman Returns takiego zaprezentował?

Poza zrobieniem z Pingwina zmutowanego dziwoląga?

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

głos daje na Tima Burtona. lepiej mi się go oglądało;)

ocenił(a) film na 7
BSQ

Tim Burton - za niezwykły klimat, jaki wykreował w swoich dwóch "Batmanach". Pod tym względem Begins (choc też ma fajny klimat i też jest niezłym filmem) jest o taaki malutki :D Po prostu jego oryginalna wizja bardziej przemawia do mnie niż bezpłciowy "Mroczny Rycerz" (co nie znaczy ze jest zły, ale zabrakło mi w nim oryginalnosci).

A więc głos na "Batmana" Burtona

ocenił(a) film na 8
JaszczurXP

"Tim Burton - za niezwykły klimat, jaki wykreował w swoich dwóch "Batmanach""

Wiesz, wolałbym obejrzeć coś, co miałoby klimat komiksu, a nie kolejnego klona Planety Małp/Edwarda Nożycorękiego/Willy Wonka i Fabryka Czekolady. Jak ktoś gdzieś na FW zauważył, Burton chyba nie umie inaczej filmów kręcić, więc kopiuje sam siebie.

"Po prostu jego oryginalna wizja bardziej przemawia do mnie niż bezpłciowy "Mroczny Rycerz""

Bezpłciowy? No żesz kurczę pieczone...
Nolan zrobił o wiele bardziej mroczny film od burtonowskich, nie bawiąc się w jakieś kuglarskie sztuczki z kuriozalnymi postaciami czy ciemnym jak pięty tirówki planem.
On podszedł do sprawy o wiele, wiele bardziej subtelnie. On stworzył wizję chaosu. Joker wprowadza całe Gotham w taki stan, że cała ta atmosfera strachu, niepewności i bezradności jest wręcz namacalna. Nikt nie jest w stanie się uchronić przed Jokerem, zabija, kogo chce. Ujawnia przy tym notorycznie mroczną stronę mieszkańców - np. kiedy pokazuje, że jest w stanie wydać wyrok śmierci na przypadkowego obywatela poprzez proste ultimatum (zabijcie go, albo ja wysadzę szpital).
Mroczny Rycerz bije Batmany Burtona o lata świetlne, jeśli o klimat chodzi. Burton nakręcił mroczne bajki, z głównym bohaterem, o którym mało co wiadomo, z groteskowymi i komicznymi czarnymi charakterami i klimatem, któremu do mrocznego akurat daleko. Nolan zrobił o wiele bardziej poważny i dojrzały film, rozgrywający się w realistycznym spektrum.
Może i do ciebie wszechobecna groteska obecna w Batman Returns jakoś przemawia, ale ja wolę to, co widziałem w TDK. Z prostego powodu - tam było to realistyczne, a przez to o wiele bardziej sugestywne i namacalne.

Leon_B_Fink

kiedy koniec głosowania ?? ? :D .

użytkownik usunięty
Leon_B_Fink

Nolan za wspaniałego Mrocznego Rycerza



za krótki.....

Der_SpeeDer

"A co on w Batman Returns takiego zaprezentował?

Poza zrobieniem z Pingwina zmutowanego dziwoląga?"

Co zaprezentował? A chociażby to że w tym filmie przeszedł samego siebie i stworzył ekranizację komiksu inną niż wszystkie, gdzie zamiast typowego pojedynku herosa z wrogiem mamy autorską opowieść o trzech odmieńcach - opowieść o samotności, odosobnieniu i inności gdzie żadna postać nie jest do końca dobrą lub złą. Oto co pan Burton zaprezentował w Batman Returns:P

ocenił(a) film na 8
The_Joke___Man

Słabo Burtonowi ten motyw wyszedł. Ani dobra, ani zła jest tylko Kobieta-Kot (ale to tylko dlatego, że ona już w ogóle nie działa według zasad zdrowej logiki czy sensu). Batman jest jednoznacznie dobry, a Pingwin zły. Jeśli twierdzisz, że jest inaczej - udowodnij. Batman od początku do końca gra dobrego bohatera, który gdzieś tak w połowie filmu robi się zaszczuty - ale to nie umniejsza jego wizerunku jako ostoi prawości w oczach widza. Pingwin z kolei działa w zdecydowanie negatywny sposób - robi wyraźne przekręty i gra na uczuciach mieszkańców Gotham, żeby sięgnąć po to, czego chce. A kiedy mu nie wychodzi, nie ma żadnych skrupułów, żeby zamordować dowolną rzeszę osób. Żalu po tej postaci (mimo bardzo sugestywnej muzyki w scenie śmierci Pingwina) jakoś się nie czuje, ani tym bardziej jakichś ambiwalentnych uczuć - czy on był dobry, czy jednak zły.

A poza tym Burton nie popisał się w sferze scenariusza, przez co okazuje się, że kompletnie zapomniał w tym filmie o policji - i przypomina sobie o niej dopiero, kiedy goni ona Batmana. O kompletnie pozbawionym sensu zachowaniu Catwoman już nie wspomnę.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Der_SpeeDer

Der Speeder a powiedz czemu zmienie filmu ocene na 7, kiedy jeszcze niedawno mial u ciebie 8/10? mozesz mi to laskawie wytlumaczyc?

ocenił(a) film na 8
The_Joke___Man

Bo po prostu uznałem, że jest jednak gorszy od "jedynki" w na tyle dużym stopniu, żeby mu to jedno oczko odjąć.

Scenariusz w Batman Returns w istocie jest dziurawy i pozbawiony momentami logiki, którą przynajmniej w Batmanie można było uświadczyć. Że już nie wspomnę o tym, iż momentami Burton przeginał z tą całą swoją groteską, przez co m.in. przerobił Pingwina z karłowatego, ale jak najbardziej ludzkiego geniusza zbrodni, na jakiegoś pokracznego mutanta, kryjącego się po kanałach z bandą klaunów (ech...).

ocenił(a) film na 9
Leon_B_Fink

nie potrzebne głosowanie, przeto odpowiedź jest tylko jedna - Oczywiście Barton , Barton i jeszcze raz Barton. Nolana filmy tez są dobre ale Barton stworzył niepowtarzalny klimat w smoich filmach o batmanie, jego filmy były nowatorskie , Nolan wypada przy nim bledziutko

ocenił(a) film na 8
Lenino1

Buhaha, fan Burtona, który nawet nie umie poprawnie napisać jego nazwiska. Pęknę ze śmiechu.

"Barton stworzył niepowtarzalny klimat w smoich filmach o batmanie, jego filmy były nowatorskie"

Tak się składa, że klimat w Batmanach Burtona jest bardzo powtarzalny - identyczny można znaleźć w każdym innym jego filmie, od Planety Małp począwszy, poprzez Edwarda Nożycorękiego i Beetlejuice, na Willy Wonka i Fabryka Czekolady kończąc.
Burton może i w pewnym sensie jest nowatorski, ale w praktyce w kółko plagiatuje samego siebie, i nie umie inaczej kręcić filmów, niż w takiej groteskowej otoczce.

Nolan jest o niebo bardziej nowatorski od niego - podszedł do tematu komiksów w zupełnie oryginalny sposób, tworząc dzieła jednocześnie dość wiernie wzorowane na komiksach (które Burton zwyczajnie olał) i realistyczne - jak na tego typu kino.
Nolan potraktował temat Batmana bardzo poważnie. Burton umiał go tylko ująć w zawężonym spektrum własnej groteskowej konwencji, poza którą nie istnieje jako reżyser.

Der_SpeeDer

z bólem serca muszę się zgodzić, ale tylko z częścią Twojej wypowiedzi. Burton niestety, to autoplagiator czystej wody. i tutaj zgoda, pomimo, że uwielbiam część jego filmów.

jednak z tym, że Nolan jest wielce nowatorski, polemizowałabym. nie sądzę, by "batman begins" był bardziej realistyczny niż pierwszy, burtonowski film z cyklu, dla mnie to ta sama bzdura na resorach. jestem świeżo po odświeżeniu sobie obu, to ta sama bajka (choć stylistycznie nieco różna).

powiem tak - dla mnie obaj panowie zrobili bardzo dobre filmy. bardziej pasuje mi wizja Burtona, ale Nolanowi (zwłaszcza w swoim pierwszym batmanie, który podobał mi się bardziej) nie potrafię niczego odmówić. obaj panowie zaserwowali nam po prostu różne wizje, które bardzo ciężko porównać. kwestia gustu.

a, jeszcze jedno. wcale nie podzielam fascynacji Jokerem Ledgera. ciekawa, dobrze napisana i zagrana postać, ale peany, jakie snują fanboye Nolana ("rola stulecia!", "zrobił z <mrocznego rycerza> najlepszy film w historii!") są mocno przesadzone.

ocenił(a) film na 8
malgorzata

"jednak z tym, że Nolan jest wielce nowatorski, polemizowałabym. nie sądzę, by "batman begins" był bardziej realistyczny niż pierwszy, burtonowski film z cyklu, dla mnie to ta sama bzdura na resorach"

Niby dlaczego?

Gdzie tam były bujdy na resorach, pokroju Pingwina i jego pomagierów z Batman Returns?

Der_SpeeDer

piszesz o bajce, w której gość przebrany za nietoperza lata po gotham i pokonuje supergeniuszy zbrodni za pomocą swoich supergadżetów. to ta sama bujda, tylko, że burton w 'batman returns' ubrał ją w pyszną groteskę. nolan nie, ale bzdura pozostaje bzdurą.

ocenił(a) film na 8
malgorzata

"piszesz o bajce"

Batman to bajka?

W takim razie nie mamy o czym mówić.

Der_SpeeDer

A co innego, film dokumentalny? po prostu nieco mnie bawi bezwzględne oczekiwanie realizmu od czegoś, co już u źródła tego realizmu jest pozbawione. Owszem, można udawać, że coś takiego może się zdarzyć - taką droga poszedł Nolan. Ok, jego wizja. Ale równie dobrze można pójść na całość, jak to zrobił Burton i nie oznacza to wcale, że jest to wyjście gorsze.

ocenił(a) film na 8
malgorzata

"A co innego, film dokumentalny?"

Czyli filmy dzieli się tylko na filmy dokumentalne i bajki?
Czyli jak ktoś ma czelność popuścić wodze fantazji przy tworzeniu swojej historii, automatycznie staje się ona bajką?

W takim razie...
- Władca Pierścieni jest bajką, bo toczy się w fikcyjnym świecie z orkami, elfami i plejadą innych fantastycznych stworzeń
- Blues Brothers jest bajką, bo opowiada historię dwójki muzyków, którzy jakimś cudem uciekają z każdej zasadzki policji
- Szeregowiec Ryan jest bajką, bo opowiada historię, jaka na polach bitew II wojny światowej z pewnością nie miała miejsca
- Archiwum X jest bajką, bo pojawiają się w tym filmie kosmici
- Matrix jest bajką, bo to się przecież nie dzieje naprawdę i raczej się nie stanie
- Titanic jest bajką, bo pokazuje wyidealizowaną miłość, jaka nie miałaby w rzeczywistym świecie prawa zaistnieć
- Sztorm Doskonały jest bajką, bo fala była za wysoka i zrobiona na komputerze
- Szklana pułapka jest bajką, bo jeden człowiek z pewnością tylu terrorystów by w pojedynkę nie wykończył
- Blair Witch Project jest bajką, bo opowiada o jakiejś wiedźmie
- Czas Apokalipsy jest bajką, bo dowódca latający ze swoimi śmigłowcami gdzie mu się żywnie podoba jest na wojnie nierzeczywisty
- Okręt jest bajką, bo w załodze jest za mało narodowych socjalistów
- Alien jest bajką, bo nie dzieje się naprawdę, a na dodatek bohaterów morduje jakaś wymyślona istota
- Predator jest bajką, bo opowiada o walce komandosów z kosmitą
- The Wall jest bajką, bo dzieją się tam same dziwne rzeczy, jak dzieci zmieniające się w kukły czy ludzie zmieniający się w młoty, a na dodatek część scen jest przecież rysowana
- The Thing jest bajką, bo opowiada o walce z kosmitą, który dowolną formę przybiera

I tak dalej.
Naprawdę, naprawdę mnie denerwuje takie podejście do fantastyki.

"Owszem, można udawać, że coś takiego może się zdarzyć - taką droga poszedł Nolan"

Bo może. Prawdopodobieństwo jest znikome, ale Batman i tak nie łamie przecież praw fizyki, nie biega po ścianach ani nie strzela laserem z oczu. A jego gadżety są jak najbardziej rzeczywiste.

"Ale równie dobrze można pójść na całość, jak to zrobił Burton"

Co oznacza owo pójście na całość, przedłożenie własnego widzimisię nad rządzące kultową już postacia kanony?
Groteska pasuje do Batmana jak pięść do nosa - zetknięcie tych dwóch elementów jest bardzo bolesne. Nie wiem, jaki cel przyświecał Burtonowi, kiedy przerobił Pingwina na Pingwinmana, a z Catwoman zrobił wariatkę, która ożywa po upadku z wysokości kilkunastu pięter, ale skutki pozytywne nie są.
A dziurawy i momentami nielogiczny scenariusz Batman Returns jest już osobnym zagadnieniem.

Der_SpeeDer

Spokojnie. Nie użyłam słowa "bajka" jako wyznacznika gatunkowego, tylko jako potoczne określenie nieprawdopodobnej historii. Po co się tak unosisz? Twój wywód jest nie na miejscu. Sama historia jest absolutnie nieprawdopodobna. Szukanie w niej realizmu kojarzy mi się z zachwytami nad Bondami z Craigiem ("łał, brutalniej się biją i nie ma gadżetów, teraz to już pełen realizm!"). I jedno i drugie moim zdaniem mija się z celem.

"Co oznacza owo pójście na całość, przedłożenie własnego widzimisię nad rządzące kultową już postacia kanony?"

Muszę Cię rozczarować, Batmany Burtona mają wielu fanów, zostały świetnie przyjęte przez krytykę... najwyraźniej mało komu wadzi estetyka, jaką obrał reżyser.

ocenił(a) film na 8
malgorzata

"Spokojnie. Nie użyłam słowa "bajka" jako wyznacznika gatunkowego, tylko jako potoczne określenie nieprawdopodobnej historii. Po co się tak unosisz?"

Kurde, bo co to za określenie dla historii, która jest mroczna i porusza liczne dojrzałe tematy? Fantastyczna z lekka ("z lekka", bo, jak już mówiłem, nie ma tam żadnych supermocy czy innych bzdur) otoczka bajki z tego nie czyni.

"Sama historia jest absolutnie nieprawdopodobna. Szukanie w niej realizmu kojarzy mi się z zachwytami nad Bondami z Craigiem ("łał, brutalniej się biją i nie ma gadżetów, teraz to już pełen realizm!"). I jedno i drugie moim zdaniem mija się z celem"

Po prostu jesteś kolejną z rzeszy osób, które, gdy słyszą "realizm", próbują oceniać Mrocznego Rycerza w konwencji, do której nie należy.
W konwencji filmów akcji, w konwencji filmów opartych na komiksie oraz filmów z szczyptą SF, Mroczny Rycerz jest BARDZO realistyczny.
Tyle, że ty i setki innych osób nie potrzega TDK w tej konwencji, stąd to biadolenie.

"Muszę Cię rozczarować, Batmany Burtona mają wielu fanów, zostały świetnie przyjęte przez krytykę..."

Tak jakby Batmany Nolana nie miały wielu fanów i nie zostały świetnie przyjęte przez krytykę.

"najwyraźniej mało komu wadzi estetyka, jaką obrał reżyser"

Fani komiksowej postaci przyznali już palmę pierwszeństwa Nolanowi.

Der_SpeeDer

dlaczego wy nadal ciągniecie ten temat? głosowanie już dawno się skończyło o czym zresztą informował sam założyciel tematu.