Twórcy zrobili laurkę Castellano, a nie pokazali jego prawdziwej sylwetki.
Prawda jest taka że Paula w mafii nikt nie szanował, a tutaj został przedstawiony jako Ojciec Chrzestny którego wszyscy kochali.
Po śmierci Don Carla, wszyscy w Rodzinie i w FBI byli przekonani że Nill zostanie nowym bossem, a tutaj wszyscy mieli Paula za geniusza jeszcze przed śmiercią Gambino.
W rzeczywistości Paul i Nill nienawidzili się i byli śmiertelnymi wrogami, a Nill akceptował jego przywództwo przez szacunek jakim darzył Don Carla.
W rzeczywistości Paul był największym chciwusem jakiego znała mafia, od swoich kapitanów żądał 50% wszystkich ich zarobków, a inni bossowie brali 10%.
Swój romans z pokojówką ukrywał przez lata przed wszystkimi nawet przed swoją żoną, a kiedy dowiedział się o podsłuch w swoim domu, bardziej zaniepokojony był tym co powiedzą jego współpracownicy na jego romans ze służbą, niż o wszystkich przestępstwach o których rozmawiał.
A co najważniejsze w rzeczywistości był dwulicowym hipokrytą i jeśli kogoś lubił to zezwalał mu na handel narkotykami i brał od niego pieniądze z prochów, a jeśli kogoś nie lubił to go zabijał.
Jego przywództwo doprowadziło do rozłamu rodziny na dwie nienawidzące się frakcje i ostatecznie do znacznego osłabienia rodziny.

Podsumowując Big Paul był jednym z najgorszych bossów w historii mafii, którego ludzie nie szanowali, a w tym filmie został ukazany jako człowiek honoru, wybitny Ojciec chrzestny, którego ludzie szanują i kochają.

Najsłabszy biograficzny film jaki widziałem
Jeśli ktoś jest zainteresowany prawdziwym Paulem Castellano polecam ten film
http://www.youtube.com/watch?v=R9laAChA-m8