Bridget Jones: Szalejąc za facetem
Bridget Jones: Mad About the Boy
2025
By zarobić na sentymencie do części pierwszej, która wielu się podobała. Aktorzy też mają rachunki do zapłacenia.
Sama Bridget strasznie irytowała mnie tymi swoimi dziwnymi minami, wiecznie zmrużonymi oczkami i mimiką jakby była niespełna rozumu. Do tego ten jej chód jak u kaleki ( bez obrażania kalek ). No drażniła mnie niesamowicie. Pięćdziesięciopięcolatka udająca trzpiotowatą dwudziestolatkę, a ostatecznie wyglądająca jak...
to make a long story short:
mimowolny rimejk Sekstetu z mae west z renee zellweger w roli mae west..
kinowa premiera filmu odbyła się w walentynki i ta informacja sporo o nim mówi - święty walenty jest patronem osób psychicznie chorych.
Miła odmiana po poprzedniej części i rozkładaniu nóg na lewo i prawo przez główną bohaterkę. Tym razem ciepły, pozytywny film.
Kolejna odsłona Bridget Jones bardzo udana, polecam wielbicielom przygód sympatycznej bohaterki. Film jest przykładem, że z niezbyt udanej książki, jaką była trzecia część cyklu, można zrobić bardzo udaną ekranizację. Do kina wybierałam się z mieszanymi uczuciami po lekturze książki, która mnie nie porwała, ale...
więcejTen film to żenada. Zachowania, mimika, sposób poruszania, które były urocze gdy bohaterka miała te 20 lat są groteskowe gdy ma koło 50. Żaden moment nie był tak naprawdę śmieszny, kilka co najwyżej lekko zabawnych. Hugh Grant pojawił się chyba po to żeby zgarnąć kasę za rolę. Film trochę ratuje druga połowa bo coś...
więcej
Moja żona nie cierpi Bridget Jones, mi za to przypadły do gustu obie pierwsze części. Część 3 już nie dla mnie i strasznie przeszkadza mi co Renne Zellweger zrobiła ze swoją twarzą przecież ona ma dopiero 55 lat ...
W porównaniu do dwóch pierwszych części się nie umywa. Mam wrażenie, że film robiony już na siłę. Renee wypadła z obiegu i przestała pasować do roli Bridget Jones, ale czego się spodziewać, skoro od poprzednich części minęło 20 lat.
Mało dobrego humoru, forma scen z pamiętnikiem nie została wykorzystana jak w...
Dla mnie ten film może nigdy nie powstać. Kocham Bridget, cała trylogie filmowa. Kocham dwie książki, ale tak jak nie przeczytałam książki jak uśmiercili Marka, tak nie obejrze tego filmu bez Marka. Jestem totalnie rozalzona i wściekła, ze taka produkcja ma w ogóle powstać. I nie, nie obchodzi mnie, ze tak było w...
kilka scen nawiązuje bezpośrednio do pierwszej części, jest też słynna scena wychodzenia z wody w białej koszuli, można się pośmiać i można wzruszyć, świetnie wypadł Leo i jak zwykle genialna Emma, Colin już wiekowy, finałowa książka zasługiwała na ekranizację
straszny rozrzut opinii....nie pomagają w decyzji iść czy nie....tyle że większość filmu nie widziała ale zdanie o nim już ma. Napiszę jak zobaczę. Na razie uważam że to nawet lepiej że film odchodzi od konwencji 1 i 2-ej części
