Niestety, ale ta część jest gorsza od jedynki. Takie jakby odgrzewane kotlety. Czegoś zabrakło w dwójce. Może dawnego klimatu? Przyznaję 5/10, bo mimo wszystko fajnie i przyjemnie się ogląda przygody zwariowanej Bridget Jones.
Średniak nie dorównujący genialnej jedynce. To co irytowało w tym filmie, to ciągłe aluzję i nic niewnoszące podobieństwa w fabule do scenariusza pierwszej części. Pierwszą Bridget uważam za kapitalną, a wręcz genialną komedię romantyczną, która świetnie pokazała pragnienia i wewnętrzne dylematy w doborze życiowej...
O ile w 1 części ponaciągali wszystko z książki to wyszło to dobrze... Natomiast w 2 postępowanie bohaterów w ogóle się nie zgadza. Darcy jest dupkiem który ma w sumie gdzieś Bridget a do cholery tak nie było... Jak dla mnie najsłabsza część.
Moim zdaniem Bridget to zawsze dobry film dla tych, którzy chcą poprawić sobie humor. :) Fajnie zrobić sobie taki maraton 1 i 2 części.
Czekam niecierpliwie na dalsze losy Bridget :)
Dziennik Bridget Jones to arcydzieło w porównaniu z tym gniotem. Tak to jest, jak się ogrzewa tematy. Wkurzający idiotyzm głównej bohaterki. Taki idiotek nie ma w rzeczywistości. Do tego, Renee Zellweger w tym filmie to odpychający, obleśny pasztet, który myśli tylko o "bzykaniu" więc trzeba być chyba zboczeńcem by się...
więcejCzy ten ktoś w ogóle cokolwiek sprawdza, czy polega bezgranicznie na nieomylności użytkowników? Jeden z opisów filmu (domyślcie się, który), to kompletna recenzja. Nie ma tam żadnej wzmianki na temat fabuły, za to jest całkiem sporo na temat niskiego poziomu filmu i tego, jak to nie da się zekranizować niektórych...
Kto was bardziej urzekł w tym filmie? Mnie osobiście oczywiście niezawodny pan Cleaver czyli
Hugh Grant,który MNIE w każdej swej roli urzeka!
Za pewne więcej jest zwolenników części pierwszej ale mi zdecydowanie podoba się
bardziej druga część :) Uważam, że fabuła jest ciekawsza, więcej się dzieje, muzyka w filme
super, a sama Bridget jest niesamowita :D
Główna bohaterka szuka tego rozumu i szuka i znaleźć nie może. Film tak idiotyczny jak główna bohaterka. Finałowa 'bójka' pomiędzy dwoma panami - powtórka z pierwszej części. Sądząc po obsadzie trzech głównych ról film powinien być dobry, a jest męczący, przewidywalny i żenujący.
. . . otóż obie części obejrzałam tylko ze względu na mojego ukochanego Colina Firtha .
Pierwsza część była żałosna , Renee Zellweger działała mi na nerwy . Druga natomiast była wg mnie o wieele , wieele lepsza . Colin jak zwykle uroczy i niesamowicie przystojny , Renee już mniej denerwująca , Hugh Grant oczywiście...
Rozumiem, że komuś się mogło podobać a komuś nie. To tylko kwestia gustu. Mi osobiście film się podobał ale był bez rewelacji. I bardzo gratuluje Renee Zellweger ponieważ bardzo się poświęciła do tego filmu przytyła 10 kilo ( co jest raczej samobójstwem u dziewczyn) i zmieniła akcent. Dla mnie film jest ok, można...
Chodzi mi o tytuł piosenki gdy Bridget dowiaduje się o pomocy Marca i rusza do niego w deszczu taksówką :D