swego czasu kultowa opowieść o policjancie co to bandziorom się nie kłaniał za pomocą sławetnego magnum i nie o lody mi tu chodzi.
dzisiaj ogląda to się już bez emocjonalnego zadęcia, a raczej z melancholijnym sentymentem strachając się nie dostrzegać całą kupę mnie lub bardziej poważnych niedorzeczności
a clint?
no cóż clint jak clin zawsze się obroni nawet bez wzmiankowanego wcześniej magnum
polecam a jakże!