Rok 1987. Na jednej z kalifornijskich plaż Bumblebee znajduje azyl na złomowisku. Tymczasem Charlie (Hailee Steinfeld), dziewczyna u progu dorosłości, próbuje zrozumieć świat, wciąż szukając w nim dla siebie miejsca i roli. Na wspomnianym złomowisku znajduje zdezelowanego, rdzewiejącego Bumblebee. Kiedy udaje jej się go odrestaurować, szybko orientuje się, że Bumblebee nie jest zwykłym żółtym "garbusem".
„Bumblebee” to film o Transformerach na jaki czekałem od kilkunastu lat. Klasyczny wygląd postaci, czytelne sceny akcji, emocje, nieirytujący humor oraz ludzcy bohaterowie i zgrabne operowanie nostalgią. W końcu! Nie byłem specjalnie zaskoczony pozytywnymi zachodnimi recenzjami, bo wierzyłem w ten projekt od ... więcej
pls
Po gorszych wynikach finansowych i coraz większej ilości zabitych szarych komórek przez poprzednie odsłony serii, ratowaniem marki miał zająć się Travis Knight, reżyser znakomitej animacji poklatkowej "Kubo i dwie struny". Czy ta sztuka mu się udała? Czy Bumblebee faktycznie jest powiewem świeżego ... więcej
Bez sensu. Główny bohater, gra drugoplanową rolę, bo ktoś wymyślił, że rozterki życiowe głównej bohaterki będą idealne w połączeniu z walką autobotów z decepticonami. Co za bezsens. Momentami mdłe i żałosne. Wśród całej naszej czwórki, która wybrała się na to do kina, każdy żałował. Tylko z sentymentu do żółtego ... więcej
Zaczynając od głównej bohaterki przez jej czarnoskórego wielbiciela, jej matkę do dżona siny i całej ekipy rządowej. Drewno drewnem pogania. Najlepiej zagrały transformersy. Wymieniać resty głupot mi się nie chce.