Jak wyżej, żałuje, że dopiero teraz. Zawsze kojarzyłem ten film z komedią romantyczną, może dlatego ciężko było mi się zabrać za tą pozycję. Po obejrzeniu jestem bardzo mile zaskoczony. Film w sposób bardzo znośny, inteligentny i momentami zabawny traktuje całkiem poważne problemy. Bardzo udany film. Serdecznie polecam
Cóż, ja też wczoraj oglądałam nie po raz pierwszy. To jest przykład filmu, do którego zawsze wracam, jak mam okazję.
Niekiedy opłaca się zasiąść do filmu bez bagażu opinii innych osób i wyrobionego już zdania na jego temat. Pozytywne zaskoczenia są najlepsze;)
Ja oglądałam ten film już 3 raz - uważam, że to jeden z lepszych filmów Hugh Granta. Film jest na prawdę ujmujący .
Scena gdzie Hugh Grant śpiewa "Killing me softly" jest po prostu genialna- a to, że TVN nie puścił napisów z tłumaczeniem
to po prostu zbrodnia- bo tekst świetnie pasuje do tematyki filmu- w najbliższym czasie mam zamiar zabrać się za książkę ;)