PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32365}

Był sobie chłopiec

About a Boy
2002
7,1 102 tys. ocen
7,1 10 1 102424
7,1 30 krytyków
Był sobie chłopiec
powrót do forum filmu Był sobie chłopiec

Książka "Był sobie chłopiec" dziełem sztuki nie jest, ale przyjemnie się ją czyta. Im dalej tym lepiej. Niestety film nie wykorzystał jej potencjału - w pierwszej połowie "trzyma" się książki bardzo dokładnie ( a to ta gorsza część) a w drugiej ( która była naprawdę fajna!) nagle odchodzi od niej, skraca wiele wątków, dodaje nowe, trochę bezsensowne i sztampowe ( występ w szkole), a wiele ważnych w ogóle pomija ( "wycieczka" z Ellie chociażby:)). Przeniesienie akcji w błyszczące czasy współczesne też odebrało mu trochę klimatu lat 90. w których rozgrywa się akcja książki. O samej akcji z Kurtem Cobainem nie wspomnę, bo tu pewnie pojawił się problem wykorzystania wizerunku, za który trzeba słono zapłacić ( szkoda, szał na Nirvanę też był w książce bardziej wyrazisty niż filmowe wspomnienie o jakimś rapowym zespole, chwilowe i niewiele wnoszące ). Film jako ekranizacja spisuje się miernie. Pochwalić mogę jedynie dobór aktorów ( kto lepiej zagra playboya od Hugh Granta?:p), choć Fionę wyobrażałam sobie zgoła inaczej ( ale to już bardzo subiektywne odczucia i trudno mieć o to pretensje do twórców). Plus za Rachel Weisz, choć sama nie wiem co aktorka tego formatu robiła w tym filmie, i to z tak maleńką rolą ( powinni wykorzystać samą jej obecność na ekranie!).

A to nie koniec zarzutów!

Gdzie się podział humor? Hugh Grant potrafi powalić, ale bez dobrego scenariusza niewiele wskóra. Tak też się stało, dialogi są zbyt drętwe i nienaturalne, brak im spontaniczności, słowem - nie wytrzymują porównania z innymi filmami tegoż pana, które zazwyczaj trzymają komediowy poziom. Nie odbieram temu filmowi kilku niezłych scen, ale to nadal za mało, by mienić się dumnie komedią. Już klasyfikacja "dramat" jest bardziej adekwatna...W zasadzie powinni to zaklasyfikować jako film za mało śmieszny, by był komedią, i zbyt lekki, by mienić się dramatem. Jest więc czymś pośrodku - takie hybrydy bardzo często się udają! Często, ale jak widać nie zawsze.

Ostatecznie 5/10 to w moim odczuciu uczciwa ocena, książka - 7/10