Prawdę mówią po reklamówce w TV nie miałem ochoty iść na ten film.
No bo ten Hugh Grant... No ale skoro moja kobieta uparła się więc nie miałem ochoty wdawać się z dystkusję. Wiadomo jak to się może skończyć.
Po kilkunastu minutach oglądania filmu byłem miło zaskoczony. I Hugh wyglądał jakoś bardziej korzystnie niż na innych filmach (pewnie zasługa fryzury), jego samochód, sprzęt RTV i mieszkanie było super...
Dialogi i dowcipy też były na niezłym poziomie. Przyznaję się że momentami śmiałem się jak "wiewiórka".
Po seansie nawet moja znajoma była zaskoczona, że pojecam jej film z Hugh Grantem.
Oceniam 10/10.
Szczerze polecam.