wchodzę na filmweb głó∑nei po to,żeby przekonać się,że są jeszcze inni maniacy, któ®zy zakochują się w takich filmach:D
a ja Ci zazdroszczę,że jesteś pod świeżym wrażeniem, ja go już znam na pamięć:) w ogóle kino hollywoodzkie tamtego czasu działa na mnie najbardziej- mam wrażenie,ze pisano wtedy o wiele lepsze dialogi, plus, wyznam szczerze dynamika obecnych filmów jest dla mnie o wiele za duża.Od tego rozmigotanego obrazu i szybkich przeskoków akcji często mam w kinie wrażenie,że dostanę zawrotu głowy...
A Casablanca to jest coś pięknego, chyba najlepsze zakończenie filmu jakie kiedykolwiek widziałam:) Komisarz Renault jest moim absolutnym ulubieńcem:) no i to prawdziwa skarbnica cytatów, którymi w kółko przerzucamy się z rodziną...
no właśnie to napisałam:Dale chyba nie ma nic złego w tym,że niektórzy działają w slow motion:P
Komisarz Renault jest lajdakiem. Moze lajdakiem z wdziekiem, ale przeciez nic dla niego nie znaczy kogos zabic, czy przeleciec przycisnieta przez nedze wojny kobiete. Glowny bohater tez nie wypada najlepiej. W koncowej scenie obiecuja sobie przyjazn, to przyjazn dwoch cynikow.
oczywiście,że jest, ale nie jest hipokrytą, a dla ludzi, którzy zdają sobie sprawę z tego jacy są jak sądzę jest zawsze jakaś nadzieja. ostatni dialog odbieram jako zerwanie z cynizmem właśnie.
ja też dopiero teraz go obejrzałam, lubię takie stare i dobre filmy, ten to klasyk, nikt nie ma prawa mu zarzucić że jest słaby ;)
ja też się zakochałam. Jeden z moich ulubionych filmów. Klasyka w czystej postaci. :-) "you must remember this... a kiss is still a kiss"...