Dramat to gatunek, który nie jest moim faworytem. Czasem jednak lubię obejrzeć tego typu film, ale uzależnione jest to od tego, kto w tym filmie gra. W "Choć goni nas czas" jest Morgan Freeman, więc bez większego zastanowienia sięgnąłem po ten film. Pokazana jest "przygoda" dwojga ludzi z dramatem w roli głównej. Choroba, która dotkęła bohaterów, jest pokazana z dystansem, że mimo wszystko życie toczy się dalej... W "Choć..." są moementy śmieszne, co sprawia, że film przyjemnie się ogląda, a nie tylko z chusteczką przy boku. Film godny polecenia nie tylko dla fanów gatunku.