zgadzam sie z opinią :) film bardzo prawdziwy i trzymający w zaciekawieniu (nie wiem czy moge to tak ująć), jeden z lepszych zyciowych filmow jakie widzialem i koncowka, ktora byla oczekiwana ale i tak łzy same lecialy z oczu.
Bardzo piękny film z genialna obsadą :)

film może nie jest jakoś szczególnie wybitny, ale podobał mi się.
bardzo pozytywna opowieść przedstawiona w przystępny sposób, niestety chyba trochę zbyt wyidealizowana.
ogląda się miło, ale wiadomo, że to wszystko dzięki wspaniałemu duetowi Nicholson - Freeman. wielki ukłon w ich stronę, za całokształt.

Dla mnie też cudowny. Tzn. dałam mu 9/10, bo do arcydzieła jednak trochę mu brakuje. Niewątpliwie jednak miał wszystko to co satysfakcjonujący film mieć powinien:
- humor;
- wzruszające sceny;
- morał;
Idealny jako film oglądany w kinie.

Hmm lepiej bym tego nie ujęła. Nicholson i Freeman wspaniali:-) A film z czystym sumieniem mogę polecić.

Wyśmienity film! Zdecydowanie polecam tym, którzy jeszcze nie widzieli, a zastanawiają się, czy iść obejrzeć ;-).
Tak, jak już ktoś wspomniał - film zarówno zabawny, jak i wzruszający i zdecydowanie jeden z inteligentniejszych ostatnimi czasy...

Dla mnie super! 9/10
Pozdrawiam.

zgadzam sie, dobry film
zawiodłem się jedynie przy zdjęciach z wycieczek - a raczej ich komputerowym odpowiednikom, smutne jest, że producentowi bardziej opłaca się zrobić makietę i domalować resztę na kompie niż wysłać ekipę na zdjęcia

Morgan miał ostatnio kilka wtop jeśli chodzi o jego kreacje filmowe, no ale po tym filmie śmiem twierdzić że powrócił na szczyty w moim rankingu aktorskim. Co do Nickolsona to brak słów - po prostu mistrzowska kreacja jak w jego pozostałych filmach. Jedynym minusem filmu są makiety z podróży, które drażnią oko. Twórcy mogli sie bardziej postarać.

Które to te wtopy co?
Pamiętam raczej wcześniejszy jego popis (choć w Bucket List jest jak zwykle rewelacyjny)- 10 Items or Less, majstersztyk.

no chociażby Czlowiek pies, kontrakt na zabijanie, Dreamcatcher. No raczej sie tam nie popisał.

co do Dreamcatchera i Kontrakt na zabijanie się zgodzę, ale co do Człowiek Pies nie. Freeman wniósł do filmu psychologiczne podejście że przestało to być zwykłe mordobicie