oh please...facet wspina sie w zimie na super wysoka gore i nie ma ani jednego sopla na nosie, a wyglada jakby wlasnie wyszedl od kosmetyczki
Dlatego film dobry a nie bardzo dobry czy rewelacja. Mnie nie podobały się sceny kręcone podczas ścigania, jakoś dziwnie to wyglądało. Ale film wzruszający, warty obejrzenia, lecz żadna rewelacja :)
I zauważ: to chyba nawet nie było kręcone w górach, tylko w studio z dekoracjami... Co to za różnica, przecież to nie dokument o wspinaczce na Mount Everest, tylko komediodramat o staruszkach! Uwagę mamy zwrócić na puszki z prochami, a nie na to, czy facet faktycznie przebył drogę na szczyt. Trzeba się czasem trochę odlogicznić! ;)
A film podobał mi się bardzo, zmusza do zastanowienia i wzrusza, czyli jest kwintesencją moich wyobrażeń o kinie. A przy tym opowiada o rzeczach poważnych bez nadęcia i właściwie od początku do końca jest optymistyczny. Dla mnie arcydzieło :)