Nicholson, obojętnie kogo gra zawsze wydaje się, że gra siebie. To oczywiście na plus. Podobnie Morgan Freeman.
Heh, dokładnie. Postacie bardziej wiarygodne, ogląda się przyjemnie. Dobre dialogi.
facet jest genialny, w czym by nie zagral to i tak podniesie ocene i to sporo