'pukajac do nieba bram' zrobilo na mnie lepsze wrazenie. ale i tak winszuje bo dotychczas kazdy amerykanski remake europejskiego <ze nie wspomne o azjatyckim> filmu nie wypadal zbyt dobrze. 'bucket list' natomiast wyszedl w wersji made in hollywood bardzo przyzwoicie, trudno zreszta sie dziwic.. nicholson i freeman nawet najciezszy gniot mogliby swoja gra aktorska podniesc do rangi arcydziela;) scenarzysta dodal kilka nowych watkow, zmienil scenerie i wiek glownych bohaterow ale mysl przewodnia pozostaje ta sama... ' czy w niebie wszyscy mowia o morzu ? " :)))