PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=211364}
7,7 44 tys. ocen
7,7 10 1 44003
7,0 23 krytyków
Control
powrót do forum filmu Control

nie wiem o co chodzi
ale szkoda czasu
moja ocena - 5

ocenił(a) film na 10
lukasz_111

Piszę o tym jedynie na marginesie – po prostu padasz ofiarą faktu, że dajesz ocenę 5 filmowi, który uważam za znakomity. Masz do tego pełne prawo, ale intelektualną wartość tej oceny podważa niezrozumienie skali ocen 1-10, proponowanej przez Filmweb (nawiasem mówiąc, jest to skala nazbyt trudna dla współczesnego internauty i najwyraźniej taka wolność ocen wpędza go w zakłopotanie; lepszy byłby bliższy mu i znany system 1-6). Skoro „nie wiesz, o co chodzi” (co specjalnie mnie nie dziwi), „szkoda czasu” i „film porażka”, to dlaczego oceniasz go jako „OK”? Czy to nie oznacza „w porządku”, w swobodnym rzecz jasna przekładzie? Czy nie dostrzegasz tu pewnej sprzeczności między „porażka” a „OK”? Chyba że miałeś na myśli, czego nie podejrzewam, tzw. ambitną porażkę? Proponuję, żebyś zmienił ocenę na jakąś między 2 a 4 - wtedy staniesz się dla świadomych forumowiczów bardziej wiarygodny.

J__van_den_V_

dzieki za info
ale stary napisale minus 5 a nie ok
mnie sie nie podobal i juz
kazdy moze pisac swoje odczucia a moje sa takie
jestem fanem znam wszystki teksty na pamiec
za duzo mydla tu bylo

ocenił(a) film na 10
lukasz_111

e tam jakiego mydla. a nie pomyslales ze dzieki control wielu ludzi mialo szanse poznac muzyke joy divison. naprawde znasz wszystkei teksty na pamiec?

lukasz_111

spoko (gusta i guściki są przecież), ale jak można powiedzieć "nie podoba i już"? niezła argumentacja, trafiła do mnie.

ocenił(a) film na 10
lukasz_111

film ktory poprostu trzeba zrozumiec, film z przesłaniem, daje sporo do myślenia, ale niektorych myślenie boli.

ocenił(a) film na 7
kasior

Kolejny kretyn...ciekawe czy w ogole obejzałes ten film?! ...nie bede komentowal...zgadzam sie calkowicie z Kasior... 9/10

ocenił(a) film na 6
lukasz_111

Nie do końca zgodzą się co do tego, że jest to głęboki film. Fakt nie jest to amerykański shit, ale z brytyjskich filmów o muzyce dużo wyżej stawiam 24 hour party people. Control jest biało-czarne, więc już na pierwszy rzut oka robi wrażenie, ale sama treść nie jest jakoś niepowtarzalnie przedstawiona. Argument pt."Genialna muzyka" też do mnie nie przemawia bo wszystkie te utwory są większości ludzi znane i trudno, żeby w filmie o Joy Division muzyka pochodziła ze stajni Zimmera. Daję 6/10 bo to kolejna słaba biografia muzyka.

ocenił(a) film na 10
kosa480

synku podrosniesz to moze zmienisz zdanie. control to nie jest kolorowy fajerwerk dla dzieci

ocenił(a) film na 6
duende_2

heh... może uważasz to za świetny argument? Myślę, że wiedza filmowa nie zależy do wieku, ale od ilości obejrzanych filmów:) Postaw sobie Control obok The Doors i powiedz co byś dał The Doors jeśli Control dostało 10/10.

ocenił(a) film na 10
kosa480

widziałem doorsów. u mnie tak 6,5 na 10. a tak naprawde to w jak to ty pieknie określiłes wiedzy filmowej chyba nie dorastasz mi do piet. zobacz sobie moje ulibione to moze kilka fajnych tytułów poznasz. to nie ja zaczołem zeby nie bylo. na temat filmu control to nawet nie bede z toba rozmawiał. w koncu jakis pierwszy lepszy internetowy szczyl wie lepiej niz jury festiwalu w cannes(i wielu innych), niz miedzynarodowa krytyka(zobacz sobie misku ocene na rotten tomatoes)

ocenił(a) film na 6
duende_2

:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

ocenił(a) film na 10
kosa480

łał skarbie załatwiles mnie czyms w rodzaju pokemoniastego pisma.jestem pod wrazeniem
P.S:F-F-F-F-F-F-F--F-F-F-F-F-F--F-F-F-F

ocenił(a) film na 6
duende_2

Dobra słonko moje sWEtaŚnE zadałem sobie ten trud i przejrzałem Twoje opinie na forach. Wnioski:

Oglądasz(albo i nie, jak w przypadku np.Lejdis) jeden film na tydzień po czym wygłaszasz wysoce intelektualny komentarz zgodny najczęściej z ogólnie przyjętym zdaniem szerszej publiczności. Nie czytasz argumentów innych. Po co? To "warszawiaki w szerokich spodniach", "ludzie bez wysoce wysublimowanego smaku artystycznego". Nie masz własnego zdania, nikomu nie imponuje to, że napiszesz, iż słuchasz Joy division, Iggiego Pop'a, Nicka Cave, Sex Pistols. Wiem, że to kuszące "być fajnym". Jeżeli jesteś takim smakoszem i Control dało Ci dużo do myślenia to mam dla Ciebie zadanie. Zastanów się, czy te pięć minut wyolbrzymionego przez Twoje ego podziwu innych na forum jest ważniejsze od zasad którymi kierujesz się w prawdziwym życiu. Inaczej jesteś nikim. Myślisz, że Curtis cieszyły się z tego, że jego fan ocenia film o jego twórczość na najwyższą ocenę tylko dlatego, że dostał BAFTE? Myślisz, że Curtis miał to w d***e i to właśnie przez takich ludzi się zagubił. Chciał przemawiać do ludzi, a oni chcieli być tylko z nim kojarzeni.

ocenił(a) film na 10
kosa480

no to teraz chyba sie zapedziłes i zagubiłes. po pierwsze jak tak fajnie przegladales moje wpisy na forum to musiałes zauważyuć ze na forum ojca chrzestnego próbowalem wytłumaczyc gosciom którzy maja w ulubionych prawie całe top100 ze to nie jest wcale taki fajny film. jak toczylem wojne na forum silent hill którego masowa publicznosc wrecz zmiotła. a ty mi mowisz ze komentuje zgodnie ze zdaniem szerokiej publicznosci. i ze nie czytam agrumentów innych. o zgrozo- a co ja teraz robie-odpowiadam na twoje "argumenty"-to chyba wczesniej przeczytałem nie?

no a ostatniej czesci twojego postu chyba nie do konca zrozumiałem. skad tam sie wzieło nagle cos o zasadach. chyba nie dokonca na temat. ale spoko jesli tego potrzebujesz to moge ci napisac ze nie jestem cyniczny.

duende_2

Rabbi... ale kosa zgniótł Cię swoją ostatnią wypowiedzią. :) Już nie ma po co się bronić... :D

wikcwik

Poprawka *Kosa

ocenił(a) film na 10
wikcwik

słonko- chcesz wywołac zarliwa dyskusje badz nawet klótnie. ale jak my mamy rozmawiac skoro i ty i kosa który w twoich oczach jest chyba forumowym ostatnim sprawiedliwym nie umiecie czytac ze zrozumieniem. ostatnia wypowiedz kosy(to twoj kumpel z klasy?:)była niczym innym jak bełkotem. o filmach tez sobie nie porozmawiamy bo przejrzalem ulubione i jakby to powiedziec delikatnie-nie te klimaty

duende_2

ależ ja nie chciałam z Tobą o niczym rozmawiać
piszę tylko, że Twoje kolejne posty w tym temacie nie są już do niczego potrzebne :)
'ostatnim sprawiedliwym' ? w waszej dyskusji na pewno :)

ocenił(a) film na 10
wikcwik

widzisz tyle czasu upłyneło a ty nadal nie umiesz czytac ze zrozunieniem(pisac tez bo nie rozumiem tego co napisałas zreszta jedno wynika z drugiegio). lepiej troche pocwicz ta umiejetnosc bo bedziesz miec klopoty w szkole:)

użytkownik usunięty
kosa480





"Chciał przemawiać do ludzi, a oni chcieli być tylko z nim kojarzeni."



:-)

Ciekawi mnie wasza wymiana zdań...Rozumiem,że film może się komuś nie podobać. Chociaż jest to dla mnie dziwne.Dla mnie był po prostu fantastyczny. I to właśnie dzięki filmowi na nowo odkryłam Joy Division.Należę do osób,które dosyć twardo stoją na ziemi, a pomimo tego film całkowicie mnie wciągnął.Są ludzie którym podoba się muzyka disco polo i M jak miłość, więc pewnie na ten film nie pójdą. A jeżeli nawet to uznają go za nudny, skomplikowany itd. I dobrze im... niech dalej tkwią w swoim ograniczonym światku.Nie twierdzę, że jest on zły...Ale to całkowicie nie mój świat. Ja szukam w filmach i muzyce czegoś więcej niż taniej rozrywki. I dlatego tak bardzo spodobał mi się film i ogólnie cała twórczość Iana Curtisa z Joy Division.
Nawet gdyby ten film nie zdobył żadnej nagrody, nie miał tak dobrej prasy i tak bym na niego poszła.I "w dupie mam" złe opinie innych o tym filmie.

duende_2

Zacznij mieć najpierw własne zdanie, a nie podpieraj się opiniami krytyków, którzy tak naprawdę są w większości niespełnionymi filmowcami albo gwiazdorami za dychę drewnianą! Wystarczy spojrzeć na opinie owych jurorów i speców od filmu, a okazuje się, że promują pseudointelektualne gnioty nie warte funta kłaków.

kosa480

Zgadzam się. Postaw sobie obok Control film o The Doors albo Idola - Velvet Goldmine, o śmierci Glam rocka ... Control się nie umywa ...

Kiedy dowiedziałam się, że do kin wchodzi film o Curtisie i Joy Division nie mogłam się doczekać premiery w Polsce.
Nastawiałam się na coś naprawdę fenomenalnego, ponieważ słucham Joy'ów ponad 10 lat. Już w podstawówce ojciec zaznajomił mnie z ich twórczością - byłam i jestem cały czas nimi zachwycona... myślałam że filmem również mnie powali.
Niestety tak się nie stało ... już po ok 30 minutach filmu miałam ochotę (po raz pierwszy!) wyjść z kina ... dlaczego?
NIe chce być krytykiem, to jest jedynie mój indywidualny odbiór. Wiem, że każdy może inaczej spostrzegać, interpretować i oceniać ten film, ponieważ każdy jest nastawiony i oczekuje czegoś innego, czegoś co tak naprawdę zna i czuje, "widzi" słuchając ich muzyki, czytając ich tekstów ... Więc dlaczego mi się nie podobał?

1. Curtis ma tak niepowtarzalny głos, nie do podrobienia, nie do pomylenia, że jakiekolwiek próby naśladowania go są skazane na niepowodzenie (tak samo jak z próbami naśladowania Toma Waitsa!)- dlatego powinien być wykorzystany w filmie głos z playbacku ... bo głos aktora i próby naśladowania Curtisa były żenujące i kaleczyły mi uszy.
2. Mało muzyki było wykorzystanej w filmie i miałam wrażenie że jest w filmie bardzo "drugoplanowa" - praktycznie nie odgrywała żadnej roli - nie tak jak w Idolu, gdzie wszystkim utworom towarzyszyły świetnie dobrane zdjęcia, które tworzyły niepowtarzalny klimat filmu i zapisywały się w pamięci, były wkomponowane w życie - tego brakowało w Control
3. Zdjęcia - film czarno biały, ... jak dla mnie szaro-biały. Brak kontrastu i nasycenia barw, niestety ...

Także moim błędem było chyba to że nastawiałam się na coś niesamowitego, zapierającego dech w piersiach, powalającego z nóg, wzruszającego, tworzącego klimat, nastrój, porywającego w wir muzyki - CONTROL ... i nic takiego w tym filmie nie znalazłam ...
Pozostaje mi wrócić do książki o wokaliście i do słuchania płyt Joy Division - gwarantowane większe atrakcje i wrażenia!

ocenił(a) film na 10
verenae

z tym filmem idol to była niezła historia . pamietam jak byłem w sanatorium (byłem chyba w 7 klasie-ale wiekszosc dzieciakow była odemnie młodsza). jedna z niewielu atrakcji były wtedy wyjscia do kina. no i pewnego razu wybralismy sie na idola. a tam na ekranie było pokazane jak kolesie jada sobie w d...do dzis niezapomne zazenowania i miny naszego wychowawcy-wyszlismy z kina w srodku filmu:)

ocenił(a) film na 10
verenae

za bardzo sie napaliłas na film i oczekiwałas za duzo.
ja sie tak samo przejchalem na doorsach ktorych slucham od lat wielu i film nijak nie spełnił moich oczekiwań. do filmow tego typu nalezy podchodzic z pewnym dystansem, nie liczyc na zbyt wiele, jedynie na godzinke-dwie relaksu..

ocenił(a) film na 9
verenae

oczekiwałaś filmu o muzyce Joy Division, a nie o życiu Curtisa. usunięcie muzyki pozwala na skoncentrowanie się wokół postaci.
Riley zrobił co mógł. moim zdaniem pokazał klasę. jeśli chodzi o filmy biograficzne trzeba uwzględnić fakt, że imitują życie człowieka, nie odtwarzają.

ocenił(a) film na 10
kosa480

i tu sie mylisz, jak całe zycie będziesz oglądał filmy to nijak nie bedziesz ich przezywał, to czy ty zrozumiesz film nie zalezy od tego ile ich obejrzałes, ale od tego co w zyciu przeszedłes i czy potrafisz sie z filmem 'utozsamic'

ocenił(a) film na 9
kasior

ekhm...czy Twoja odpowiedź jest zachętą do kłótni pt. "kto więcej przeżył"?
staram się nie identyfikować z bohaterem filmowym z prostego powodu: nie jestem nim, nie wiem co myśli, co czuje, mogę się tylko domyślać. obraz i dźwięk pozwala nam na tylko częściowe zrozumienie postaci. jej myśli do końca pozostaną jej, chyba że reżyser/scenarzysta zdecyduje inaczej.
skoro jesteś w stanie identyfikować się z każdym bohaterem, gratulacje.

ocenił(a) film na 10
robert_21

żal mi cie, skoro jakosc filmu oceniasz porownujac go do innego. ale jeżeli jest sie tak płytkim że nie jest w stanie sie zrozumiec danego filmu to jest to chyba jedyna alternatywa oceny.

ocenił(a) film na 9
kasior

"żal mi cie, skoro jakosc filmu oceniasz porownujac go do innego."
co proszę?

ocenił(a) film na 10
robert_21

jaśniej się wyrazić juz nie mogę.
.
.
.
.
.

lukasz_111

Cóż, może nie jest to porażka, bo trzeba poza fabułą zaużyć także inne rzeczy - aktorzy, muzyka, światła, zdjęcia, reżyser. Scenariusz to właściwie szpilka w lesie, nikt tak naprawdę oceniając jakikolwiek film specjalnie na nim się nie skupia, jednak trzeba coś tam o nim powiedzieć. Moim zdaniem, fabuła jest tutaj trochę sztampowa: wyrosła z nizin gwiazda, która trochę sobie nadużywa. Pod tym względem film właściwie nic nie wnosi, nie daje do myślenia, nie zaskakuje, nie pieprzy mi umysłu, a po obejrzeniu nie zsotawia śladu w pamięci. Skupiając się tylko na tym, rzeczywiście, porażka. Sktorzy także nie najlepiej dopasowani. Grający Iana Sam Jakiśtam, którego kompletnie nie kojarzę z żadnej innej produkcji, poza fizycznym podobieństwem nie ma nic do zaoferowania. Rolę miał w gruncie rzeczy łatwą, więc wypadł dobrze, ale bez fajerwerków. O reszcie ekipy też nie mam raczej wiele do powiedzenia.
Przed obejrzeniem "Control" słyszałam wiele o świetnej reżyserii i fotograficznym wręcz dopracowaniu każdej klatki, więc jako fanka Almodovara bardzo się ucieszyłam. I rzeczywiście, trzeba się z tym zgodzić. Może w pewnych momentach najazdy kamery były trochę denerwujące i sama zrobiłabym to inaczej, ale... nieważne. Jest świetnie. Szkoda tylko, że nagrano film na czarno-białej kasecie. Jeśli mam być szczera, szalenie denerwują mnie współczesne produkcje bez przekazu nastawione na komercyjny zysk (tak właśnie ten film odbieram) stylizowane na ambitne. Nijak nie widzę w tym sensu. "Control" ma chyba być filmem biograficznym i naprawdę dodawanie tu elementów noir jest... głupie. No, ale może rezyser miał taki zamysł. I dobrze, przynajmniej nieźle na tym zarobi.
O soundtracku właściwie nie ma co wspominać, bo zdanie na ten temat będzie zależało od tego, co dla każdego oznacza muzyka Joy Division, a oceniamy film, prawda?
Jest więc 5/10.

Dark_Side_Of_The_Moon

PIękny film !! daje 10 na 10 ;] Dobry film i muzyka!!!