Postawa tego człowieka jest intrygująca, osobiście mnie przerażają osoby które na ten czyn się zdecydowały.Przy okazji fantastyczny bezdomny, który wykazał się bardzo dużą mądrością.
Przyjaciel tego Janusza, co zmarł? Faktycznie, aż się chce powiedzieć: "Ty masz taką mądrość głupią, niech której od Ciebie wszyscy się uczą".
A tutaj sam Jacek o swoim przedsięwzięciu: http://dziennikwariata.blog.onet.pl/2012/02/
Ten o którym mówisz w swojej prostocie też był ujmujący, ale mi chodzi o tego co cytował św. Łukasza i przypominał Fausta. Słysząc takich ludzi, aż nie chce się wierzyć jak źle musiały się pokręcić ich drogi życiowe.
A, tego od "literaturę niemiecką chyba znasz"? Dobrze to ująłeś. W głowę można zachodzić, co taki człowiek robi... na dnie. Ale są na świecie różne dziwaczne przypadki. Vide niejaki Jan Gondowicz, inteligencją i wykształceniem bijący na głowę niejednego profesora, który na życie zarabia(ł?) malując kominy.