Film dla typowych psychofanow i miłośników Dawida którzy nie umieją powstrzymać swojego subiektywnego podejścia do muzyka i mogliby oglądać tego typu nudne nagrania godzinami. Jednak jako dokument filmowy ani nie widać w nim zarysu jakiejś konkrrtnej fabuły, ani dobrego scenariusza, ani przekazania jakiegokolwiek konkretnego przesłania. Dawid jest cool, żyje w swoim infantylnym świecie, jest sławny i bogaty i tyle - tylko czy to jest dokument czy laurka na zamówienie? Najgorsze w tym wszystkim jest to, że sam Dawid interesuje się filmem i chce zostać reżyserem, a sam pozwolił na stworzenie takiej słabizny filmowej.