Film dokumentalny został nakręcony w sposób, który przypadnie do gustu zarówno fanom muzyki, jak i miłośnikom dokumentów. Produkcja świetnie oddaje klimat trasy koncertowej, a reżyseria zasługuje na pochwałę za ciekawy sposób przedstawienia kulis pracy artysty.
Niestety, pewnym niedosytem jest brak pełnych wersji niektórych utworów, takich jak Millennium. Szkoda, że widzowie nie mieli okazji usłyszeć ich w pełnej krasie, zwłaszcza w emocjonujących momentach, gdy Dawid wkładał całe serce w swoje występy.