Oglądałem obie poprzednie części, czytałem trochę komiksów, broń Boże nie jestem jakimś fanboyem, ale chyba wiem z czym to się je. Ten film po prostu ssie, Jest kompletnie chaotyczny, jak ktoś nie jest kompletnym fanboyem MCU i tony nerdozy od Marvela to odbije się jak od ściany. W dwóch poprzednich częściach taka wiedza nie była konieczna, tutaj człowiek jest zalany cameo i większość ludzi nie będzie miała z tego frajdy. Żarty też ograniczone do benizów. Uwielbiam taki humor, ale jak się cały czas jedzie na jednym to może znużyć. W dwójce mnie najbardziej rozwaliło jak ta cała staranie kompletowana ekipa po prostu szybko ginie. Tu nie ma takiego humoru, po prostu o benizach, dupie i jaja z disneya. Podlane toną beznadziejnego CGI. Sam Deadpool też jakoś bez charyzmy, bo Reynolds musi popisywać się swoim czerstwym humorem. W ogóle z nikim nie da się jakoś sympatyzować, Hugh Jackman też ma już swoje lata i nie ma ikry. Ta główna zła to najbardziej dupny villain w dziejach, ot takie archetypiczne zło, które chce zniszczyć wszystko. Boring! Historia o nikim i o niczym. Do tego po prostu kocham jak Disney wciska te britishness gdzie tylko się da, bo laski wychowane na Harrym Potterze mają kisiel w majtkach jak słyszą akcent.