ten film to bajka sam zabija 20 ludzi w barze oni do niego strzelają żaden nie trafia , naciągany film
Eeee... Ale wpadka:) Zapomniałem sprawdzić, kto grał Marva:/ Dawno ten film widziałem i byłem pewien, że to Madsen (jakoś bardziej mi pasowal do Marva)
A wracając do "Desperado" to prawda, że jest troche naciągany ale tżeba przyznac, iż ma w sobie to coś, co nie pozwala oderwac wzroku od ekranu. Jak dla mnie to 8/10 nie był może jakś wspaniały ale bardzo fajny i miło patrzyłóo się na Banderasa szalejącego z bronią.
To sie nazywa magia kina:)
cudownie jest popatrzec na takie postaci, w zyciu tego nie znajdziemy. Wole popatrzec jak Banderas zabija w Desperado kazdego kogo napotka na ulicy, albo Michaela Madsena kierujacego jedna reka samochodem, druga wycierajac asfalt wredym zbirem w Sin City niz patrzec na goscia ktory zastanawia sie czy jest jeszcze persona a moze juz persona grata.