Niewiele filmów które ciepło wspominam z dzieciństwa zdołają się oprzeć tzw "próbom czasu" - Desperado się udało. Mimo, że kiczowaty to nie jest tym razem to wadą, pod tym względem kojarzył mi się z Pulp fiction'em, a może to przez epizodową rolę tarantina?:) Niemniej film z niezłym klimatem i nie musi żerować na sentymencie z dzieciństwa jak to robią inne filmy. 7/10
Ja widziałam dzisiaj (jak się nie mylę) po raz trzeci :) Jestem tym filmem tak samo zachwycona jak za pierwszym razem gdy miałam okazję go oglądać. I wiem, że jak znowu poleci w tv to zobaczę go po raz kolejny :D
No po prostu uwielbiam.