Film taki sobie ale Gość który opowiada w barze kawał to prawdziwy rekord świata jak pierwszy raz go usłyszałem płakałem jak bóbr-pozdro
Nie byle jaki gość, grał go sam Quentin Tarantino, a scena naprawdę boska :D http://www.youtube.com/watch?v=E0y-Qjjd-1U
tak samo jak scena z Buscemi tez przedni aktor :D
ogolnie nie podobalo mi sie na koniec jak wyskoczyli Ci kolesie z strzelającymi futerałami rodem z gwiezdnych wojen... zepsolo to caly film;/