I chociaż Pulp Fiction (10/10) to mój ulubiony film (genialny) to ostatnie produkcje Tarantino się mi
w ogóle nie podobają. Facet ma w nosie widza wiedząc, że i tak tłumy pójdą do kina, ale niech
ktoś mi wytłumaczy dlaczego Django nie miałby trwać najwyżej 2 godz zamiast prawie trzech.
Dialogi i monologi długie i...
Choć tyle. Jako stary rep zastanawiam się nad tym dziwnym zjawiskiem - nowy, modny filmik od razu trafia do 10 FW. Jest około tysiąca lepszych filmów od Django - i to wcale nie oznacza, że to zły film
Nudny, przewidywalny, za długi i taki sam. Tarantino zeżarł swój ogon. Film jest nieświeży jak przedwczorajszy chleb. Gdyby nie DiCaprio to nie byłoby kompletnie co oglądać, bo Waltz też zjadł swój ogon i jest dokładnie tym samym Hansem Landą tylko w innych ciuchach. Nie tracę jednak wiary w Tarantino, chociaż mam jej...
więcejObejrzałem, ale spodziewałem się czegoś lepszego. Było parę sprzecznych sytuacji. Ogólnie taki sobie - na raz :)
Gdy usłyszałem pierwsze fragmenty muzyki na początku filmu wiedziałem, że coś z tego będzie.
Ale nie myślałem że film będzie taki zajefajny.
Super zagrany (dentysta oraz Samuel L.Jackson), duża dawka humoru (KKKlan i jego worki ... masakra).
Prawie 3 godziny zleciały jak z bicza strzelił :)
Jestem niestety bardzo rozczarowany tym filmem i to z bardzo konkretnego powodu. Jest to
bowiem kolejny film Tarantino na - bardzo przykro to stwierdzić w odniesieniu tak jak by nie
było genialnego i zasłużonego dla kina reżysera - na jedno kopyto. O ile historia zemsty
połączona z charakterystyczną dla Quentina...
Brzmi to nielogicznie, ale na mój gust tak to wygląda. W ogłe Tarantino od czasów "Pulp Fiction" nie zrobił nic ciekawego. A już "Benkarty Wojny" to było kuriozum. Ten jest odrobinę lepszy, ale i tak nie wart uwagi. Film Django to ponoć pastisz. No, ale czego? Jak dla mnie dla psychicznych onanistów którzy się...
Zastanawiam się czy Christoph Waltz jest w stanie zagrać inaczej niż zrobił to W Bękartach i
Django. Postacie z tych filmów różnił tak naprawdę tylko kostium. Nawet w Rzezi trudno mu było
pohamować tą charakterystyczną manierę. Nie mówię, że to źle bo uwielbiam jego role ale tak
mnie właśnie zastanowiło. Może w...
Po filmie Tarantino :) Jego produkcje można tak naprawdę albo znienawidzić albo pokochać i myślę, że Django należy do tej drugiej grupy. Waltz mimo tego co mówi wielu ludzi, zagrał świetnie w tym filmie, odtwarzając postać, która swoim intelektem chce wszystkich wyprowadzić w pole. Niczego nie można również odmówić...
do tej pory jego filmy kompletnie do mnie nie przemawiały mimo dobrych recenzji. Do tego też nie byłam specjalnie przekonana, ale po obejrzeniu zyskuje - oczywiście przy założeniu, że traktujemy go jak pastisz, a nie dosłownie. No i gra aktorska, muzyka, scenografia - super, trzeba oddać reżyserowi, ze dograł wszystkie...
więcejZacznę moją wypowiedź od zaznaczenia takiego małego szczegółu jakim jest fakt, że nieznosze westernów ! Ten jednak robi różnicę ! Kapitalna muzyka, świetny scenariusz, gwiazdorska obsada w wybornej formie, jest kwintesencją i swoistym ukoronowaniem kariery Tarantino, stawiąc go jako reżysera ... doskonałego ! Jak...
Jak dla mnie od czasu Bekartów Tarantino się psuje.Obsada daje rade oprócz Foxxa.Waltz świetny,Leo im starszy tym lepszy,a najlepszy był Jackson.Kilka scen było dobrych ale za mało.Dupy nie urywa.
Albo miałem kiepski wieczór albo byłem zmęczony albo ten film jest taki sobie. Chyba jestem już za stary na kino Tarantino. 10-20 lat temu miało swój urok, dziś to odgrzewany kotlet. w kółko te same zagrywki, tylko tło się zmienia. A Waltza to już takiego widziałem w Bękartach. Dużo ludzi twierdzi,że Foxx ich wkurza....
więcej