Za muzykę, kilka śmiesznych scen i dobrych aktorów. Niestety do "Kill Bill'a" daleko. Gdzie się
podział Tarantino?
Po trailerach widzę sporo wyciętych scen (pewnie też bardzo ciekawych) i moje pytanie brzmi czy będzie jakaś inna wersja filmu ( nawet jeśli miała by trwać 3 godz 30 min ) ?
...i zastanawiam się jak głupio czują się Gordon-Lewitt, Costner, Russel i Cohen, że uciekli od tego filmu. :D
stanowiące esencję budowania atmosfery i napięcia - czego wyłącznie zwieńczeniem jest strona wizualna i finał każdej dłuższej sceny dialogowej. Tutaj, podobnie jak w Bękartach, długość filmu jest tylko zaletą. Aktorsko najbardziej powalił mnie oczywiście Waltz i co zaskoczenie S.L.Jackson w roli wrednego przydupasa...
Jest faworytem ankiety na FW. A ja pytam - WTF?! Ja rozumiem, też jestem fanem Tarantino, ale nie będę zakładał, że film jest mistrzowski tylko dlatego, że to on go nakręcił...
Czy ktoś może zauważył, że (tak mi się wydaje) postać trzymająca siekierę w ręku i mająca zamaskowaną twarz w momencie kiedy bohaterowie jadą do rezydencji i zatrzymują się przy drzewie na którym siedzi zbiegły niewolnik, a który obsiadły psy to ... kobieta? Wyraźnie widać to w scenie kiedy Django rozprawia się z...
obejrzałam i muszę przyznać, że jak zwykle Mistrz mnie nie zwiódł:) film z przymrużeniem oka i odpowiednim - takim swoiście Tarantinowskim - napięciem. Sporo smaczków dla uważnych:)
Kilka lat temu wysłałem do United Artists bardzo podobny scenariusz, tylko zamiast czarnego
kolesia, w mojej wersji był wiecznie zapracowany i obsesyjnie dbający o czystość Rom Ryszard,
który cierpi na niezrozumiały lęk przed podróżą. Pewnego dnia zwierza się on przypadkowo
spotkanemu biznesmenowi...
Po obejrzeniu wcale mnie nie dziwi dlaczego film ten został nominowany w kategorii najlepszy film, wcale nie będzie dla mnie dziwne jeżeli wygra tą kategorię. Jednym słowem Film EXTRA! Bardzo ciekawa fabuła, kapitalna gra aktorska. Trwający ponad 2:30 godz film w ogóle nie zanudza. Ogląda się go z ciągłym...
Dziś pojawił się na stronie polski tytuł filmu. Będzie to po prostu "Django".
"Django" to także tytuł filmu z 1966r. - kultowego (w pewnych kręgach) spaghetti westernu
który doczekał się ok. trzydziestu nieoficjalnych kontynuacji (min. Django kill, Viva Django) .
Żart Tarantino (moim zdaniem) polega na tym, że jego...
spodziewałem się czegoś lepszego, patrząc na dzieło pana Tarantino i obsadę, choć film nie jest
zły. Trochę nudny od połowy, zabrakło tego ''czegoś'' moim zdaniem.:) Fantastyczny Waltz:)
http://twcguilds.com/assets/screenplay/django/screenplay.pdf
Oficjalnie udostępniony, więc bez obaw o legalność. Daje pojęcie, jakie sceny mogły zostać usunięte, a jakie dodane (nie ma niektórych w scenariuszu). Poza tym może pomóc wyjaśnić pewne wątpliwości co do fabuły.
a film już dawno dostępny w dobrej jakości z napisami w internecie... szkoda, że tak nie jest z większością filmów .
Nie jest to może klasa Jackie Brown albo Pulp fiction ale film trzyma poziom głównie dzięki grze aktorskiej. Ma swoje braki - jak chwilami niedorzeczny scenariusz ale to przecież nie od dzisiaj stosowana przez Tarantino konwencja. Są też tzw. "dłużyzny" ale akurat nie bardzo mi przeszkadzały. Generalnie polecam...
za kuklux klan- parody -i testy,,,,,,,,,, TYLKO DLA KONESERÓW!!!!!! +Ch.WALTZ - deutchland uber alles!!!
cały film na ocenę 8/10, bardzo dobre kino, super dialogi (duża zasługa kwestiom wypowiadanym przez Dr Schultza)
"Django" ma w tym roku szansę tylko na jednego Oscara. Tarantino stworzył film dobry, bez porywającej fabuły (mimo mogącego się podobać wątku amerykańskiego
niewolnictwa), z zaskakującą muzyką, niekoniecznie pasującą do westernu, którym "Django" niewątpliwie jest. Ale z tego słynie ten reżyser - z zaskoczenia widza...