Ten film to przykład że polska kinematografia zeszła już dawno na psy.Czy naprawdę nie mamy dobrych,ciekawych tematów i materiałów na porządny film?.Czy zawsze musimy wszystko ściągać od amerykanów?.Czy już jesteśmy skazani na mizerne seriale.Ostatnio nie obejrzałem ani jednego porządnego polskiego filmu.Wszytko to średniaki albo poniżej oczekiwań albo wręcz kaszanki,kaszanka jak ten tutaj.DLACZEGO NIE kręci się w Polsce dobrych,świetnie zrealizowanych, genialnych filmów jak choćby "Ojciec Chrzestny"!!!.Tylko nie mówcie ze to przez brak szmalu bo gdyby ktoś chciał kasy to by dostał.Ja już zwątpiłem w polską kinematografie i już nie chodzę na polskie filmy do kina.A ocena dla tego filmu WIELKA PAŁA 1/10.
Ja też zwątpiłam i już nie chodzę na polskie filmy. "Dlaczego nie" to dla mnie totalna porażka i beznadzieja. Żałuję że byłam na tym w kinie bo szkoda czasu i pięniędzy!
Ja również czekam aż pokażą te gnioty w święta w HBO czy canal+, bo żal mi kasy na takie kino. Za każdym razem gdy zasiadam przed telewizorem żeby zobaczyć film tego typu, mam nadzieję, że zobaczę lekką, przyjemną komedię, która mnie rozbawi i pokaże, że życie może być kolorowe i piękne. Ale jest niemożliwe, bo nie stać mnie na tak wielką naiwność, żeby uwierzyć w tak słabą fabułę. Błędy reżyserskie, narkolepsja głównej bohaterki, jej naiwność, ślepota i głupota (pozwala sobie na picie czyjegoś prywatnego alkoholu, którym upija się w czyimś prywatnym gabinecie i nie wie co to jest paralotnia) budzą niesmak. Najgorsze jest to, że takich gniotów jest i będzie jeszcze więcej. Patrz fatalne "Jeszcze raz"...
Dlaczego nie kręci się w Polsce filmów typu Ojciec Chrzestny?
Po pierwsze - takie filmy już powstały.
Po drugiej - to zbyt popularna pozycja, żeby za jej ekranizację wzięła się Polska.
Nie za bardzo rozumiem co chciałeś przekazać tym przykładem, bo jest on jakby oderwany od rzeczywistości bo nakręcony w latach...80?
Obejrzyj sobie Rejs- nasz stary dobry film. Też mamy dobre.
Trudno wymagać od polskiego kina, aby przypominała amerykańskie. I osobiście ja tego nie chcę, bo takie Dlaczego Nie chyba właśnie chyba do tego dąży.
Nie możesz w ten sposób oceniać, bierzesz najgorszy film w historii polskiego kina i mówisz, że to przykład, ze polska schodzi na psy. Bez przesady.
Nie jest łatwo zrobić film. A Ojciec Chrzestny do którego się tak odnosisz miał łatwiej na starcie- bo miał już szkic scenariusza, genialnego scenariusza, który stanowił połowę sukcesu tego filmu. Co współczesnego byś dał za przykład dobrego filmu?
Kino się zmienia, i teraz też są dobre filmy, ale w niewielkim stopniu przypominają te starsze. Teraz reżyserzy bawią się formą- jak Tarantino na przykład- i to też jest fajne. Albo zdjęcia - tez wielkie pole do popisu, czego nie było jeszcze z 30 lat temu. Oryginalne filmy coraz trudniej zrobić, po powtarzają się schematy, problemy. Ale są. I w Polsce też są, tylko w Polsce te dobre filmy są tylko na festiwalach.
On chciał przez to powiedzieć, że w Lechii bardzo żadko (nad czym również ubolewam) powstają filmy równie dobre co np. "Ojciec Chrzestny", gościu. I ma racje.
Jesteśmy zmęczeni chujowymi polskimi komediami, gdzie wszyscy wpierdalają danonki, noszą w kabzach supernokie, mieszkają w pałacach i w ogóle nie są zabawni. To dopiero jest oderwane od rzeczywistości.
Ale co tam. Taki trend. To samo dzieje się we wszystkich dziedzinach sztuki, trzeba nurkować w coraz głębszym szambie, żeby znaleźć coś wartościowego. Tyle.
Co do reszty coś napisał, to nie zgadzam sie, ze coraz trudniej kręcić oryginalne i dobre filmy i nie wiem o jakie schematy ci chodzi?
Nikt nie chciał by przeciez, żeby kamera zapierdalała po planie jak pijana (na przykład), torując nowe, odkrywcze sposoby filmowania.
Żeby nakręcić dobry film, potrzebny jest tylko/aż dobry scenariusz,
dobry scenariusz zaś powstaje najczęsciej na podstawie jakiejś knigi.
taka reguła. jesli film jest dobry, to najczęsciej jest ekranizacją książki.
Może przesadziłem z tym że polskie kino schodzi na psy.Ale prawda jest taka że większość dzisiejszych polskich filmów to po prostu, beznadziejne gnioty.Ale nie wszystkie. Machulski i Krauze jeszcze są w formie i potrafią zrobić film na poziomie.Jak by tak poszukać to i Koterski by się znalazł jako reżyser dobrych produkcji.Kilka filmów w roku są dobre ale tylko jeden ze wszystkich, jest bardzo dobry. Czasami nasze filmy są nawet nominowane do Oskara.
W temacie może się źle się wyraziłem miałem na myśli - czego nie robi się filmów na POZIOMIE "Ojca chrzestnego"?.
Zgadzam się.
Film tak słaby, jak wszystkie inne romantyczne komedie (Tylko mnie kochaj, itp). Niestety większość dobrych polskich filmów ma już ładnych parę lat (VaBank, Seksmisja, Miś, Rejs, cykl Dekalog itp), a ostatni dobry to chyba Dzień świra i jego kontynuacja Wszyscy jesteśmy Chrystusami.
Wracając do pytania, czemu w Polsce robi się słabe romantyczne komedie, to myślę, że na coś ludzie muszą iść do kina w Walentynki (komercyjne święto - jestem za zniesieniem). Natomiast producenci boją się, że film się nie zwróci, a komedia rom. przyciągnie połowę par w Polsce. To jakiś fenomen, ale większość moich koleżanek (20-25 lat) uwielbia Zakościelnego, który w każdym filmie jest nieogolony.
Pozdrawiam Paweł
PS
Ja jak się nie ogolę to zaraz mi to ktoś wypomni...
Polskie kino jest tak spierdolone bowiem wyłania sie z tak zwanego betonu ! Kliki ktora kształci pseudo artystow frajerow nagle osadzonych w realiach biznesu o którym nie maja bladego pojecia !!!!
W wielu polskich serialach reklamowany jest zauważyłem (np. M jak Miłość-Lucek z Basią i Kisielem do kina oczywiście na to poszli, Barwy szczęścia-ulubiona komedia romantyczna Jadzi i w Na dobre i na złe ktoś oglądał ale nie pamiętam kto)