Nigdy w życiu nie spotkałam tak irytującej głównej postaci! Serio o co chodzi z tą Małgosią? Infantylna do obrzydliwości, ze zmiennymi humorami, parę razy autentycznie na granicy jakiejś choroby umysłowej. I ciągle strzela fochy. które są absolutnie nieuzasadnione! (Och nie zakochał się w mnie fajny facet, zafundował mi weekend marzeń, ale nie przyznał się, że jest obrzydliwie bogaty. Oszukali mnie - zamiast walczyć o swoje strzelam kolejnego focha i uciekam.
I aktorka też nie miała za bardzo co pokazać - spojrzenie z pochyloną główką, zagryzanie warg i gapienie się.
Miałam już wyłączonego kompa, ale tak się zirytowałam, że włączyłam go i napisałam to - może lepiej mi się będzie spało ;)