A nie uważacie, że na tym własnie polegają komedie romantyczne? Że one nie mają nam za zadanie pokazać prawdziwego zycia, szarej nudnej rzeczywistości, ludzkiej egzystencji... One mają nam przedstawić jak wyglądałyby nasze marzenia, te noszone głęboko w sobie, gdyby się spełniły. Komedia romantyczna nie uczy, nie ukazuje tego co nas otacza, nie ma za zadanie nam niczego tłumaczyć, ani wyjqsniać. Ona ma po prostu ładnie wyglądać, być kolorowa, czasem wesoła, czasem wzruszająca. No i koniecznie zawsze musi się szczęśliwie kończyć. Ale moim zdaniem nie ma w tym nic złego... Tak jak nie ma nic złego w naszych marzeniach, które przeciez tak samo jak i komedie romantyczne, zawsze są wesołe, kolorowe i kończą się szczęśliwie.. A tym właśnie komedie romantyczne są. Urzeczywistnieniem naszych marzeń. Bo niech każda dziewczyna przyzna sama przed sobą... czy nie chciałaby przeżyć takiej miłości jak Małgosia?
A krytykom powiem tylko tyle, że przeciez logiczne było jak taka komedia romantyczna wygląda. Tak więc po co w ogóle wydawaliście pieniądze na bilet do kina :).
Pozdrawiam.
Zgadza się - komedie romantyczne mają być miłe, ładne i pokazywać lepszy świat, ale...
1-o: mają mieć dobry (w miarę) scenariusz
2-o: mają stać na dobrym poziomie aktorskim
3-o: mają posiadać dobrej jakości humor, którego w DN! zabrakło
4-o: ciekawe, czy ktoś chciałby przeżyć miłóść tak niewiarygodną jak ta Małgosi...
Przyznam się, że w życiu oglądałam bardzo mało komedii romantycznych. Ale np. taka "Kate i Leopold" ma naprawdę ciekawszy od DN! pomysł, znacznie lepsze aktorstwo (nie bez powodu Jackman za ten film był nominowany do Złotego Globu), jest o niebo inteligentniejszym filmem. I jest to film dobry - mimo iż jest komedią romantyczną. Po prostu jej twórcy postanowili dostarczyć widzom godziwej rozrywki, a nie tylko wyłączenia mózgu na półtorej godziny.