Muszę przyznać, iż jest to bardzo słaba i naciągana komedia romantyczna. Jest bardzo słaba akcji oraz są niektóre nie do końca wyjaśnione wątki. Nie muszę już chyba mówić o typowym dla polskich komedii romantycznych idealnym świecie-motolotnie latające w Warszawie między wieżowcami i wylądowanie szczęśliwie we własnym ogródku, gdzie przygotowana jest już kąpiel i kupiona sukienka.
Jeśli chodzi o aktorstwo, to Anna Cieślik jest wyjątkowo sztuczna. Uczy się scenariusza na pamięć i mówi, jaky czytała.
Zakościelny jest już lepszy, niż w jego poprzednich filmach, ale nie popisał sie też wyjatkowoscią.
I tyle. Moja opinia.