Poprawny ale nie powalający.Pamiętam,że w młodości z komiksów kojarzę go jako postać epizodyczną.Drażniła mnie nieco "incepcyjność"filmu.
No tak trochę, mogliby dać procentowo i najlepiej dwie kategorie, jako film ogólnie i film w swoim gatunku itd.
To też jest jakaś myśl,aż tak o tym nie myślałem.Zamiast ujdzie i średni powinno zostać jedno bo dla mnie to to samo.
No bo jak porównywać takiego Kapitana Amerykę: Civil War z La La Landem przykładowo (nie byłem na tym drugim, bo nie lubię musicali, ale tu chodzi o te dwa kompletnie różne filmowe światy).