Jeżeli słyszeliście o "Drive" że jest to obraz bardzo dobry a nawet kultowy - nie bierzcie tego na poważnie. W istocie ten film jest mocno średniawym kinem akcji, którego intrygę można by zmieścić w połowie czasu jego trwania. Gosling gra za pomocą dwóch min (oprócz sceny zabójstwa Standarta) a długie ujęcia bardziej nużą niż interesują. Generalnie do obejrzenia i zapomnienia.
Proszę, nie denerwuj się LEERY - nie moja wina że już nawet Seneka się na tobie poznał :)
Znów wiele mówiący uśmieszek… Bez obaw. Nie denerwuję się. "Haniebnie jest nienawidzić tego, kto zasługuje na twoje pochwały. O ileż haniebniej jednak nienawidzić kogoś z tego powodu, dla którego zasługuje na twoje współczucie."
Mistrz Yoda byłby dumny z takich "mądrości" :)
Popisz sobie LEERY, popisz - ja teraz idę na obiadek a jak wrócę to może ci odpowiem...albo i nie :)
Buziak :)