Historia dość prosta, bez szaleństw, ale w żadnym razie nie banalna. Na szczęście Polska pokazana w normalny sposób, bez przesadnego stereotypizowania, czego można by się spodziewać po niemieckiej produkcji. Ot, po prostu śląskie miasto jesienną porą:) Jedyne czego mi brakowało, to większa wyrazistość głównej bohaterki. Jak dla mnie Mairead McKinley mogłaby bardziej zdecydowanie zarysować postać Molly i dać granej przez siebie bohaterce więcej tzw. charakteru, przez co film zyskałby jeszcze więcej!