obejrzałem i szukam przesłania.

...nie szukaj,jakby według Ciebie było to już by Cię "naszło" ;-)

wiesz jak jest czasami że dopiero po dłuższej rozkminie coś nachodzi, ba albo nawet niespodziewanie jak się komuś o filmie opowiada to nagle wpada w myśl. dlatego zawsze czekam chwilę jeśli coś w filmie może być, bo jeśli nie ma nic to od razu ocena 2 za dobra muzykę i do przodu.

Też szukam :D

ktoś już znalazł jasne przesłanie ;) Tomeksam --> "moim zdaniem przesłanie filmu jest takie: nie okradaj banków bo cię złapią i zastrzelą a potem twój syn wychowywany przez murzyna będzie ćpał z synem kolesia, który cię zastrzelił."

brzytwa ockhama - najłatwiejsze jest najprostsze :)

To zależy od widza...ogólnie nie czuje potrzeby wyciągania przesłań z filmów ogólnie (czy też tego typu,choć bardzo mi się podobał) ale...może przytoczyć to,akurat podsumowując że przeszłość bywa że nigdy nie da o sobie zapomnieć..tak mi się nasunęło...mnie film nie męczył,może...zaskoczyła śmierć Gosslinga,myślałam ze dostanie od życia drugą szansę,ale widocznie takie przebudzenie i tak mocny wątk był potrzebny...

Właśnie skończyłem oglądać:) Bardzo dobre kino, zaskakujące zwroty akcji (śmierć bohatera, który wydaje się być głównym...:) - znacie to? Rzeczywiście wiele wątków jest niedokończonych - ale wg mnie to celowe, nie każdy film ma podawać wszystko "na talerzu". Daję 8/10.

ja wiem, że Panie płaczą, że Gąsling szybko ginie.... mi to nie przeszkadzało, aktor z niego słaby. Sm film nie więcej niż na 6

dałem 8 :D:D buhahahaah

...no to...fajnie :-/ Panie nie płaczą za Goslingiem...zasrańce z niektórych.Po porostu podobają mie się niektóre grane przez niego postacie i tyle.Z wyglądu czy zachowania Gosling nie jest w moim typie,poza tym nigdy jakoś nie nie miałam w marzeniach złudzenia,aktora czy innego sławnego osobnika.Niektórzy męźczyżni,czy raczej chłopcy są tacy dziecinni...jak ci się podoba jakaś sławna dupka,to nie znaczy że każdy/każda z nas ma takie "skłonności"...

Trafiłem w słaby punkt.....

Nigdy byś nie trafił... :-D "buheheheh"

jak to się niektórym wydaje buhahaha:P

by the way, obu nam się film podobał, a to chyba najważniejsze:)

Moim zdaniem większość dramatów niesie jakiś morał. Choć akurat w drugim obliczu ciężko jest znaleźć, ponieważ sam film jest... ciężki? Moim zdaniem film trochę za długi i podzielony na 3 etapy, przez co można z początku się pogubić. Część z policjantem w roli głównej dłużył mi się najbardziej, a później te dzieciaki. Musiałem sobie przerwę zrobić aby dokończyć, głównie przez AJ, denerwująca postać... W zasadzie dopiero po obejrzeniu całego filmu i po pierwszych przemyśleniach złożyło się to wszystko "w kupę".
Jednak moim zdaniem zasłużył na 7/10, głównie za szybką i zaskakującą śmierć Luke, nie spodziewałem się tego i tak jak Ty myślałem, że dostanie drugą szansę.

Mnie osobiście też film męczył, ale szczerze mówiąc chyba takie było jego zadanie, wywołać taką a nie inną atmosferę i klimat...
Dosadnie rzecz ujmując, nastrój mnie nie przekonał i oczekiwałem czegoś lepszego...

Zapewne oczekiwałeś lekkiego dla siebie kina.
Bo właśnie dla mnie takie właśnie było jak odpaliłem tak mnie pochłonął że nawet się nie obejrzałem a tu już napisy i dla mnie za krótki lub po prostu mógł by być choć troszkę dłuższy.

Mam idealnie takie same odczucia dotyczące tego romansu. Przez to można wywnioskować, że to wszystko to była wina Ro.

moim zdaniem przesłanie filmu jest takie: nie okradaj banków bo cię złapią i zastrzelą a potem twój syn wychowywany przez murzyna będzie ćpał z synem kolesia, który cię zastrzelił.

no, w sumie trudno się z tym nie zgodzić :D

Również mocno zaciekawiło mnie przesłanie lub jego brak... i trafiłem na powyższe wpisy...
Przyznać jednak należy, iż simplifikacja przesłania, rzeczywiście wydaje się bardzo trafna w przypadku Twojego wpisu...
;-D
hehe Czasem nie dostrzegamy najprostszych rzeczy doszukując się zagmatwanych przesłanek...

haha dobre podsumowanie filmu :D

Film do bólu przewidywalny, można było nie wytężając za bardzo mózgu przewidzieć co będzie dalej i jak się film zakończy. Prosty aż oczy bolały do tego nic nie wnoszący. Gniot.

ja tylko czekałem kiedy zrobi się wręcz poprawnie politycznie a więc najpierw młodzi się bzykną a potem będzie to co odbyło się w filmie (nie chce spojlerować)

3/10 gniot ? ?
Oświeć nas wszystkich i podaj te Nie gnioty

Konsekwencje wątków są i to przecież bardzo wyraźne - można by rzec, że do bólu wyraźne...

Film wyraźnie podzielony jest na trzy części i każda następna jest kontynuacją / konsekwencją poprzedniego.

Oglądając zapowiedzi myślałam, że będzie to film głównie z Goslingiem i Mendes, po 30min oglądania zastanawiałam się skąd taka ocena?
Jakże miło zaskoczyły mnie kolejne wątki!

Czy film ma rzeczywiście przesłanie? Tego nie wiem, ktoś na forum śmiał się z polskiego tłumaczenia tytułu, wydaje mi się jednak, że tym razem był to strzał w dziesiątkę.
"The place beyond the pines" pokazuje nam różnych bohaterów, a każdy z nich ma drugie oblicze.

Luke - osoba bez perspektyw, wydawać by się mogło, że niewiele go interesuje - przygodne romanse, brak zahamowań... ,a jednak - kiedy dowiedział się, że jest ojcem postanawia zrobić wszystko, aby jego dziecko miało w życiu lepszy start i możliwości. Chce uczestniczyć w życiu syna, dać mu wszystko to czego sam nie miał...
(Żeby można było to zobaczyć został wstawiony wątek z "odgrzewanym romansem").

Avery - ojciec, przykładny obywatel, na dodatek policjant. Wzór do naśladowania. Ale czy na pewno? Avery niejedno ma za uszami. Niechętnie przyznaje się do tego, że spanikował i po wejściu do pokoju, w którym znajdował się Luke od razu zaczął strzelać. Ponad to przyjmuje pieniądze od kolegów, mimo iż wiedział, że taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca. Wydawać by się mogło, że może nawet jest dla niego cień nadziei - w końcu przecież zgłosił przestępstwo, a pieniądze "oddał", jednak miało to swoją cenę - w momencie, w którym Avery stawia swoje warunki prokuratorowi można tą postać uznać za "spaloną".

AJ - chłopak z rozbitej, jednak dobrej rodziny, z perspektywami na przyszłość - i co z tego? mało tego, że ma w głębokim poważaniu te możliwości - za sobą pociąga skutecznie innych. Dwulicowość tej postaci odrażała mnie najbardziej.

Jason - chłopak bez perspektyw, jednak szukający sensu w życiu, choćby tym sensem miało okazać się "poznanie" biologicznego ojca. Nie jest typem młodego macho, jak jego kolega AJ, szanuje innych i nie dopatrzyłam się w jego zachowaniach podstępów, raczej groźnej spontaniczności pod wpływem impulsu.

Tyle o postaciach, obława na chłopaków raczej jest uzasadniona, policja często patroluje podejrzane miejsca, a niecierpliwość Aj'a bardzo łatwo ich zdradziła.
Motyw o kolegach w kiciu - ja sobie tłumaczę, że posadzono ich na bardzo dłuuuugo dlatego nie ma jego kontynuacji, ale wydaje mi się, że to dobrze. W końcu i tak film był wystarczająco długi.

Podsumowując - czyny mają wpływ nie tylko na bieżące wydarzenia i napotkane osoby, mają również swoje konsekwencje w odległej przyszłości.

jestem pod wrażeniem, faktycznie doszukałeś się tu wielu znaczeń. Ale interpretacja tomeksan'a wydaje mi sie dużo ciekawsza i weselsza :)

Zna ktoś podobne ?