Takie rzeczy to tylko u Burtona. Ciekawa, dająca do myślenia i niestety trochę przesłodzona opowieść. Wolę Burtona w nieco bardziej mrocznych klimatach.
Trudno wychwycić tu jedno, konkretne przesłanie. Nie wiem czy ojca gł. bohatera uznać za paranoika i dziwaka czy człowieka któremu wyobraźnia ułatwiła życie i sprawiła że został zapamiętany jako ktoś niezwykły kogo warto naśladować (optymizm, dobroć, dążenie do celu mimo wszystko).
Nie jestem bez emocjonalnym sztywniakiem ale uważam że w dzisiejszym świecie ktoś taki jak filmowy E. Bloom nie przetrwałby. No chyba że miałby bardzo dużo pieniędzy, byłby niezależny itp.
No ale... można pomarzyć;)
6/10.