Obejrzałem dziś ten film i tak naprawdę to jest średnio zrealizowany, jak na Tima Burtona. Tylko poprostu dobry: aktorstwo, muzyka (naprawde spodziewałem się więcej po Elfmanie, jednakże ta muzyka baaardzo pasuje do filmu), reżyseria, scenariusz... Parę błędów w grze aktorskiej, troszke dłużyzn (to akurat moje subiektywne odczucie) ale... Ten film ma "to coś". Wkręciłem się w opowiedzianą historię i baaaardzo wzruszyłem. Dawno się tak nie wzruszyłem. To było... Piękne... Chciałbym mieć takie życie, chociażby w marzeniach... Świetny film.
o to chodzi, że magia tego filmu polega na tym, że choć jest bajkowy, to przecież nabierasz się, ze jest do uchwycenia, tak bliski, realny! Burton to dziecko, optymista.
Hmmm... zawsze można wyruszyć do lasu i sprówać znaleźć wioskę bosych ludzi i sznurów z butami..?
w cyrku znaleźć wielką miłość...?
a przy jaskini - olbrzyma?
czy w ogóle można znaleźć magię w naszym świecie?
Jak jestem sama - wierzę w to.
Jak wychodzę do ludzi - zupełnie tracę wiarę.
Och, czasem chciałabym, żeby Burton wyreżyserował mój świat.
Bo Burtona si.ę po prostu kocha :)