wg mnie świetnie przedstawiony obraz życia. nie dosłownie - obraz życia, które chcielibyśmy wieść, to tak jakby film zrobiony z wyolbrzymionych, przekoloryzowanych z upływem czasu miłych wspomnień. w "dużej rybie" widzimy stały motyw śmierci, jednak tym razem jest on strasznie pozytywny. pod koniec się wzruszyłam, co bardzo rzadko zdarza mi się podczas oglądania filmów... główny bohater żył w magicznym świecie i z tą samą magią z niego odszedł... piękny :)