Film nie należy oglądać ludziom, których irytują słabości ludzkie. To obraz ku pokrzepieniu, dla tych którzy chcą widzieć świat w różowych barwach, dla tych, którzy wierzą w potęgę wyobraźni. Baron Munchausen końca XX wieku, historia o której chciałoby się rzec, że zdarzyła się naprawdę.
Ósemka tylko za grę aktorską, która pozostawiła niedosyt. Wyjątkiem był pyszzzny De Vito :)