Nie przepadam za romansami, w zasadzie na ten film poszłam do kina przypadkiem ale cieszę się, że to zrobiłam!
Oglądało mi się świetnie, zapomniałam o bożym świecie na te 2 godziny, bo tyle mniej więcej "Duma i uprzezenie" trwa. Film przeniósł mnie w inną epokę, naprawdę świetnie się bawiłam.
Myślałam, że Pan Darcy mi się w tym filmie, bo miałam utrwalony wizerunek Colina Firth'a w roli tej postaci ale myliłam się :) Świetnie, że Keira zagrała Elizabeth, bardzo mi się podobała kreacja jaką stworzyła.
Moim zdaniem warto się na to wybrać. Ale najlepiej niech każdy sam osądzi... ;)