Być może po tym temacie zostanę uznana za bezguście, ale dla mnie Eliza jest tylko jedna. I nie jest nią bynajmniej Jennifer Ehle, tylko Keira. Bardzo dobre odegrała tę rolę (chociaż nie uważam, by była warta nominacji do Oskara).
Nie martw się nie jesteś sama. Ja też uważam,że Keira świetnie pasuje do tej roli:)
I co jest to az tak ogromny problem? Co za roznica czy nazywa jest Lizzy czy Eliza: jest to przeciez skrot od tego samego imienia. Poza tym wszystko zalezy od wersji ksiazki: w jednej imiona nie sa tlumaczone na Polski (wiec zostaje Elizabeth) a juz w kolejnej są i tak Elizabeth staje sie Elzbietą. Rozne wiec tez moga byc formy "krotkie" tegoz imienia...
Nigdy nie moglam zrozumiec tej Polskiej wrednosci i ogolnokrajowej predyspozycji do wywolywania konfliktow z niczego... Ludzie, spokojnie.
nie przypominam sobie, zeby nazywana byla Eliza... to calkiem inne imie... byla natomiast nazywana Lizzy :)
w książce (czyli pierwowzorze) owszem występuje też imię Eliza w odniesieniu do Elisabeth Bennet. W oryginale i polskiej wersji
W ogole obsada bardzo mi się podoba:) Jej matka też super! Keira wniosła świeżość do tej postaci - uwielbiam ta wersję, chociaż wczesniejszy serial też był super :)