Kocham i kochac nie przestanę... i nie chodzi tu tylko tę ekranizację lecz głównie o to co stworzyła Jane Austen...
to fakt, jej powieści są niezrównane. Posługiwała się wzorowo językiem angielskim i równie pięknie oddawała to w ksiązkach, choć słyszałem pogłoski, że to niby nie ona tak naprawdę pisała swoje powieści
Gdzie słyszałeś takie pogłoski? Co do powieści...jedynym jak gdyby minusem jest szczęśliwe zakończenie...tak banalne w dobie nudnych, przewidywalnym komedyjek romantycznych... Czytałam jednak, że Jane każdej swojej powieści zgotowała szczęśliwe zakończenie, dlatego, że sama nie miała szczęścia w miłości..
cięzko mi teraz sobie przypomnieć gdzie to czytałem, ale chodziło o to, że jak jacyś tam badacze porównali ręczne notatki Jane z jej powieściami, to doszli do wniosku, że to zupełnie różny styl, tak jakby ktoś poprawiał wszystkie jej powieści na poprawną i ładną angielszczyznę