Film mnie zauroczył. Faktycznie nie wszystko jest tak jak w powieści, ale jest to film, a nie serial. Cudowni są państwo Bennet. Dialogi są fantastyczne (kilka razy się uśmiałam), dobra muzyka i zdjęcia. Niestety gorzej wypadaja Lizzy, a już na pewno Darcy. Niby wszystko w porządku, ale coś jest nie do końca tak. Jednak MacFadyen to nie Firth... Ale i tak polecam!