Fabuła - świetna. Dojrzała, nie przesłodzona, mroczna i z przesłaniem.
Postaci - wyraziste, "z krwi i kości" (Frollo!)
Animacja - najwyższy poziom
Muzyka - jak wyżej
Jedyny minus to gargulce, trochę ni w pięć ni w osiem wepchnięte w tak poważny klimat, ale nawet one nie mogą zepsuć takiego filmu.
Popieram. Tu Disney stworzył coś bardziej mrocznego, faktycznie dojrzalszego, bo są dość religijne motywy. Jednak każda postać niesie przesłanie, animacja jest genialna, z mrocznym klimatem, a muzyka jest chyba najlepsza z tego wszystkiego o.O Do dziś modlitwa Esmeraldy gdzieś tam jest głęboko w mojej głowie :_)
Odnośnie tych gargulców, przeczytałem gdzieś taką opinię, że gdyby nie one to wcale nie byłoby widać, że to film Disneya :)
Widać widać, choćby po znajomych motywach. Hej, jesteś wielkim fanem tego filmu, co?
Nie wiem czy aż tak wielkim, bo widziałem go tylko dwa razy, ale na pewno to najbardziej wzruszający film jaki widziałem. Wzruszał mnie bardziej niż "Król Lew" :)
No cóż, mnie również, choć nic nie przebije śmierci Mufasy:) Ale fanem Dzwonnika jestem wielkim.
Kiedyś pisałem, że według mnie ten film nie nadaje się dla dzieci. Teraz uważam, że nie nadaje się dla wrażliwych dzieci, bo niektóre sceny są dość mocne. Na przykład scena w której Quasimodo zostaje obrzucony warzywami. Ale jeśli dziecko jest "odporne" na takie sceny (Czytaj: nie popłacze się:) to można go dziecku puścić. Uważam, że ten film i tak bardziej spodoba się rodzicom, bo chyba żadne dziecko nie zrozumie wątku pożądania Frolla, albo jego rasistowskich poglądów. Ale przyznam, że pomysł zrealizowania filmu familjnego, na podstawie powieści która w ogólenie nadaje się dla dzieci, jest dla mnie dziwny. Przecież w książce Frollo próbował nawet zgwałcić Esmeraldę. Poza tym to, że film jest animowany nie musi od razu oznaczać, że jest przeznaczony dla dzieci. Na przykład "South Park", "The Simpsons", albo "Family Guy". Wiem, że te seriale to nie to samo co Dzwonnik, ale podałem je jako przykład. Ale film sam w sobie jest dla mnie arcydziełem.
No cóż, ja oglądałem jako siedmiolatek po raz pierwszy i zrozumiałem prawie wszystko. Dzieci są inteligentniejsze niż się co niektórym dorosłym wydaje:)
Nie do końca załapałem właśnie wątek pożądania Frolla. Tzn wiedziałem, że chciałby ją mieć, ale dlaczego to już mniej:)
W każdym razie, dziecko na pewno nie może obejrzeć tego filmu samotnie. Musi być przy nim osoba dorosła. Swoją drogą, dziecięca logika mnie rozbraja. W komentarzach pod tym filmikiem: http://www.youtube.com/watch?v=dBO74aey-UU, ktoś napisał, że jako dziecko myślał, że Frollo chciał po prostu być przyjacielem Esmeraldy, ale ona go nie chciała, bo zabijał mrówki :D
Hah:) Dlaczego nie, niech dziecko obejrzy i samo, jak czegoś nie zrozumie to zapyta i wtedy już rodzica w tym głowa, żeby wytłumaczyć (no i rodzic musi znać film).
A jakby się dziecko zapytało: "Czemu ten pan wącha włosy tej pani?" :) Wiesz w tej scenie w katedrze.
Ej ale dziecko ma 7 lat, a nie 4:) Więc zapyta raczej czemu Frollo wącha Esmeraldę:) A rodzic niech odpowie, że mu się spodobała i tyle, dziecku wystarczy:)
Jak oglądam tą scenę, to zawsze mnie obrzydzenie bierze :) I masz rację, w tym przypadku to dziecku wystarczy, ale jakby podczas oglądania sceny tańca, na festynie dziecko się spytało: "Po co Esmeralda wzięła tę włócznię, i czemu tak się wokół niej okręca?" ;) Przyznam, że nie wiedziałbym co odpowiedzieć.
Tak teraz sobie pomyślałem, że żadne dziecko o to nie zapyta, bo nie ma pojęcia, o co w tym chodzi :)
Mój ulubiony film (obok Króla lwa i Pocahontas) z Disneya. Genialna postać Frolla, fajna i odważna Esmeralda (nie to co ta książkowa).
Owszem, Frollo to świetna postać, animacja również najwyższy poziom, tak samo muzyka, ale moim zdaniem ten film w sumie nie jest ani dla dzieci, ani dla dorosłych. I trudno powiedzieć dla kogo. Dzieci raczej nie zrozumieją czegoś takiego jak pożądanie, a już na pewno że może ono współwystępować z nienawiścią do tej osoby, której się pożąda (Frollo pożądający i nienawidzący Esmeraldy), a dorosłych będą razić te infantylne i odrażające gargulce. Co prawda nie psują one całego filmu, ale jednak stwarzają pewien dysonans. Skoro zrozumiałeś cały film mając 7 lat, to bardzo fajnie, tylko że ja akurat nie wiedziałem wtedy, dlaczego Frollo tak nienawidzi Cyganów i jak może jednocześnie zachwycać się pięknymi włosami i szyją Esmeraldy, a zarazem nazywać ją czarownicą i poganką, którą należy spalić na stosie.
Moim zdaniem lepszymi filmami Disneya od "Dzwonnika..." są "Fantazja", "Król Lew", "Piotruś Pan" i "Piękna i Bestia".