Bardzo ciekawa recenzja. :) Choć nie wiem dlaczego autor uważa, że dziecko nie zauważy "uczuć" targających Frollem... Może nie do końca to dziecko zrozumie, ale na pewno nie przeoczy. W sumie trudno puścić mimochodem fakt, że nagle płomienie na kominku układają się w kształt NAGIEJ Esmeraldy. "Dzwonnika ..." po raz pierwszy obejrzałam mając chyba 7 lat... W kinie w każdym bądź razie. I zwróciłam uwagę na okrucieństwo wielu scen i już wtedy miałam awersje do kilku z nich. Z resztą, do jednej nadal mam. To samo tyczy się oczywistych aluzji, jak ta w senie kiedy Frollo nagle łapie Esmeraldę od tyłu i robi jej "coś dziwnego", jak to wtedy określiłam. Może faktycznie nie umiałam wtedy tego nazwać, ale wiedziałam, że to coś raczej dla dorosłych. No cóż, może po prostu byłam troszkę innym dzieckiem, ale chwalę to sobie. ;)

Ja oglądałam wczoraj, po wielu wielu latach przerwy. Też odniosłam wrażenie, że oczywiście jakkolwiek jest to bajka da dzieci, tak jednak dzieciom wiele wątków może umknąć. Pewnie, że dzieci są może i małe, ale nie głupie. Zauważą, że Esmeralda chyba się Frollo podoba. Albo i nie? Kto wie jak dzieci mogą zinterpretować sceny przy kominku, w katedrze czy przy stosie. Ale znajdźcie mi dziecko, któro się zorientuje, że Frollo jest najzwyczajniej w świecie napalony [wybaczcie, ale inaczej tego nie nazwę] na Esmeraldę i proponuje jej seks, w zamian za wolność. Dodatkowo cały stosunek Frolla do cyganów - tortury, niepotrzebnie wymierzone śmierci. Jest sporo takich niuansików, które nadają tej bajce 'smaczku' i realizmu, a wg mnie dziecko by nie wychwyciło :)

Zależy jakie dziecko. :D Jasne, pożądania nie zauważy, ale przemoc i owszem. Te wszystkie tortury, jakie zleca Frollo, to nie umknie uwadze dziecka.

Hmm... biczowanie w zamku sprawiedliwości mogloby dziecku umknąć. Pewnie - podpalenia domu z zamkniętymi cyganami nie da się nie zauważyć. Ale już tekst, wypowiedziany szeptem, niedokładnie cytując 'bij wolniej, bo szybkie razy tłumią ból', dziecku może umknąć: ) Mam 19 lat, a przyznam szczerze, że miałam w tamtym momencie dreszcze. Oczywiście temat tortur nie jest mi obcy i nie jestem jakoś specjalnie wrażliwa, ale to wyrażenie i widok kata z batem swoje zrobiło. W inny sposób już były pokazane tortury typu kleszcze, dyby i dół kloaczny :D I mam tutaj na mysli tego biednego dziadziusia, który co się uwolnił, to znowu wpadł w jakąś pułapkę.
Bardzo mi się spodobała scena na stosie. Nie wiem czy twórcy celowo tak to stworzyli czy chcieli uniknać niepotrzebnej brutalności, ale ale! Nam się wydaje, że śmierć na stosie jest straszliwa, ból jest niewyobrażalny. No własnie niekoniecznie; wszystko zależało od kata. Ofiara, zanim poczuła na sobie ogień, mogła zginąć po prostu od uduszenia się dymem. Tak oto cieszę się, że stos zaczął płonąć. Że scena nie została wykreowana w taki sposób, że kat unosi ręke z pochodnią i wtedy, w doslownie ostatniej sekundzie, znikąd zjawia się Quasimodo i wytrąca pochodnię z dłoni kata, a potem porywa Esmeraldę jednoczesnie ratujac ją od najgorszej z mozliwych śmierci. To byłoby takie banalne. Nie :) Nas twórcy uraczyli widokiem płonącego już stosu i na wpół uduszonej już cyganki, którą ogień powoli zaczyna lizać. Tak, wtedy wpada Quasimodo, ale ta scena już tak nie razi nienaturalnym heroizmem dzwonnika ;D też macie takie wrażenie czy to ja sobie takie szczegóły dopowiadam? xd

Mamy, mamy:)

Uff... :)

Ja się bardziej dziwię, że pokazali tak wprost śmierć cyganki na początku. Żadnego złagodzenia, żadnego "poza ekranem" czy ściemnienia obrazu. Po prostu głową w schody i nie żyje. To dobrze, bo pokazuje, jakiego rodzaju to będzie film i jakim człowiekiem jest Frollo.

No i bardzo dobrze, dzieci nie powinny oglądać jedynie bajek o wesołych zwierzątkach, gdzie wszyscy się nawzajem kochają. Powinny oglądać też takie bajki jak dzwonnik, mustang, tarzan czy król lew, gdzie jednak jest trochę tej brutalności, a bohaterowie umierają. Bo niby jak dziecko ma kształtować swoja wrażliwość i swoje wartości oglądając jedynie jakies spiewające misie i inne stworki? [nie mam na myśli żadnej konkretnej bajki, ale pełno teraz jest takich cudaśnych bajek o niczym]
Dziecko po obejrzeniu samego tego początku w dzwonniku będzie poruszone :) no bo jak to... 'dlaczego ta pani się nie rusza? nie żyje? a dlaczego ten pan jej to zrobił? przecież ona była dobra!' i w tym momencie podświadomie zniechęca się do osoby Frolla tym samym już kształtując w sobie pojęcie na temat tego co jest złe, a co dobre. Tak powinno być :D

Dlatego jest to moja ulubiona animacja:) Bo jest pełna mroku, okrucieństwa i zła, ale też dobra, miłości i przede wszystkim... nadziei.