PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5319}

Dzwonnik z Notre Dame

The Hunchback of Notre Dame
1996
7,4 76 tys. ocen
7,4 10 1 76079
7,4 19 krytyków
Dzwonnik z Notre Dame
powrót do forum filmu Dzwonnik z Notre Dame

wpisujcie swoje ulubione czarne charaktery:)moje ulubione:
Frollo z Dzwonnika-piękna wyrazista postać
Ractliffe z Pocahontas-przyklad znieczulicy
a wy jakie macie?:)

ocenił(a) film na 10
jestemtwoimojcem

Moje to
Maleficent(śpiąca Królewna)- czyste zło, pamietam, jakie wrażenie robiła na mnie jej przemiana kiedy byłem mały
Frollo(Dzwonnik z ND)- w pewnym sensie szalony, wredny i na dodatek oszust, ale zły do szpiku
Dżafar(Aladyn)- podobnie jak Frollo wykorzystuje swoją pozycje, ambitny i żądny władzy
i jeszczeUlka(Mała syrenka)- szczególnie lubie jej głos.
Ewentualnie jeszcze Lady Tremaine( Kopciuszek)- podobna do Maleficent, niezła oszustka, niewzruszona
I to chyba tyle.

ocenił(a) film na 7
Rajek333

Moim zdaniem takimi postaciami są Jafar z Aladyna, książe Jan w Robin Hoodzie, Urszula w Małej Syrence, Hades z Herkulesa, Skaza z Króla Lwa.
Osobiście jak dla mnie dużo słabiej wypada Ratcliffe w Pocahontas, już nie mówiąc o tym jak masakryczne są postacie lisa i kota w Pinokiu.
Jak dla mnie ostatni przykład jest ewidentnym oczernianiem zwierząt i podtrzymywaniem głupawych wyobrażeń wielu ludzi ( Choć w tym przypadku winę ponosi Collodi a nie twórcy animacji, to ja nigdy nie ukazywałbym lisów i kotów jako antagonistów, przeciwnie, to właśnie dwa moje ulubione gatunki zwierząt.)
Co do Frolla z kolei, jest naprawdę imponująca postać, wyraźnie ukazane studium psychologiczne, rozdarcie między pożądaniem a nienawiścią, majstersztyk po prostu.

ocenił(a) film na 10
Fabian3200

Tak, gubernator Ratcliffe słabo się prezentuje wśród innych disney'owskich antagonistów, bo jest to bardzo płytka postać. Nie jest w żaden sposób imponujący, nie posiada szczególnej potęgi jak Maleficent, nie jest zły jak Skaza, ani nie jest zbyt interesujący pod względem psychologicznym jak Frollo. Jego głównym celem jest wzbogacenie się, jest zwyczajnie chciwy.
Postać Frolla mnie szczególnie zachwyca w kontekście całego filmu. Jest obłudny i zakłamany, ale wierzy, że racja jest po jego stronie. Urzeka mnie kontrast pomiędzy jego ''Z dna piekieł" a "Niebiańskim blaskiem" Quasimodo i Modlitwą Esmeraldy. Podczas gdy Esmeralda z uniżeniem i pokorą zwraca się do Maryji, w oryginalnej wersji śpiewa nawet "wiem, jestem tylko wyrzutkiem, nie powinnam się do Ciebie zwracać", Frollo natomiast śpiewa "Beata Maryja, Ty wiesz jak wiele zalet mam". Podobnie Esmeralda śpiewa, że nie prosi o nic, bo wokół siebie widzi ludzi bardziej od niej potrzebujących pomocy, a Frollo żąda od Maryji, by zniszczyła Esmeraldę, lub pchnęła ją w jego ramiona. I nareszcie, kiedy Quasimodo przyrównuje Esmeraldę do anioła, za życzliwość jaką mu okazała, Frollo nazywa ją czarownicą i obwinia Boga, za swoje żądze "Ach, nie wiń mnie, jeżeli Bóg silniejszym od człowieka diabła zrobić mógł!".
Frollo jest też o tyle ciekawą postacią, ponieważ nie jest on kimś nierealnym. Nie ma na świecie czarownic i czarnoksiężników jak Maleficent, Urszula bądź Jafar, ale skorumpowani, otumanieni władzą i żądzą użędnicy (bądź jak w powieściowym pierwozorze - księża) jak Frollo istnieją też w naszych czasach.
Ale Frollo bardziej podoba mi się w wersji musicalowej, w której zgodnie z oryginałem jest księdzem. Tam jest wujem Quasimodo, którym zgodził się zająć po śmierci ukochanego brata. Bardziej rozwinięty jest wątek jego przeszłości, a jego relacja z Esmeraldą również jest ciekawsza i bogatsza.

ocenił(a) film na 7
Rajek333

Niestety o wersji musicalowej wiem tyle, że takowa istnieje, nie widziałem jej.
Za to wiem, iż w oryginale Frollo był duchownym, i szczerze mówiąc, wolałbym, gdyby pozostał nim również w wersji Disneya.
Proszę nie myśleć, że bluźnie o Kościele.
Chodzi mi o pewne jednostki, a nie ogół organizacji.
W tamtych czasach inkwizycja najwymyślniejszymi torturami nieraz do śmierci prowadzącymi zmuszała ludzi do przyznawania się do zbrodniarskich rzeczy, których nigdy nie popełniali.
Lud był często ogłupiany na najprzeróżniejszy sposoby, pewne zwierzęta całkowicie niesłusznie (jak koty, stąd rzekomo czarny kot miałby przynosić pecha,.) uchodziły za wcielenia szatańskie, nie mówiąc już o tym, iż zdarzali się wówczas hierarchowie odmawiający Żydom czy Romom nawet bycia ludźmi (Tak jak pewien znany niemiecki artysta malarz kilka wieków później.).
Arystokracja truła niewygodne osoby tak chytrze jak potrafiła (np. pewna szlachcianka angielska w XIII w. została zmarła jedząc zatrute jajko i zakładając również pokrytą trucizną bransoletkę.)
Kalecy byli sprzedawani jak niewolnicy do najgłupszych pokazów.
Gdyby jednak zostało to wszystko uwzględnione w animacji Disnejowskiej, to zdecydowanie nie byłaby przeznaczona dla dzieci, choć i tak jest dość mroczna, ale ponieważ mam prawie 16 lat to potrafię to docenić i zrozumieć, świetnie odmalowuje niespokojny koloryt XV w. i dogłębnie ukazuję uczucia i emocje bohaterów.

ocenił(a) film na 10
Fabian3200

W takim wypadku polecam gorąco, na youtube można znaleźć nagranie.
Na pewno byłoby to ciekawsze, w każdym razie postać Frolla byłaby jeszcze mroczniejsza. Ale jako sędzia też się sprawdza w Disney'owskiej wersji.
Bądźmy szczerzy, Kościół ma czarne karty w swojej historii, średniowiecze jest jednym z nich. Kościół tworzą ludzie, a oni nigdy nie są bez wad. Frollo jest idealnym przykładem takiego właśnie członka Kościoła, który zbłądził. W powieści przygarnął Quasimodo z własnej woli i nazwał go na cześć święta (bodajże druga niedziela po Wielkanocy) zamiast ze względu na jego deformację. Ale później odezwały się w nim popędy, które próbował zdusić i wydarzyła się tragedia.
Ale gdyby Frollo pozostał księdzem (archidiakonem) w filmie, całość fabuły musiałaby się zmienić, nie mógłby zabić matki Quasimodo, nie miałby też takiej władzy militarnej, jaką posiada, jako sędzia. Myślę, że mogłoby stać się to nieco niezrozumiałe dla młodszych widzów, gdyby przyjął Quasimodo z dobrego serca, a później stałby się antagonistą. Gdyby powstał remake w obecnych czasach, myślę, że miało by to więcej sensu, ponieważ ostatnimi czasy widzowie nie lubią antagonistów, którzy są źli, bo tacy się urodzili, widać to na przykładzie "Maleficent" czy "Łowca i Królowa Lodu", gdzie zgłębione są powody, dla których antagoniści stali się źli. Tu pasowałaby wersja z upadłym księdzem. Ale "Dzwonnik" powstał dwie dekady temu, wtedy czarny charakter był zły, nie było miejsca na światłocienie. Łatwiej było młodszej widowni przyjąć obraz skorumpowanego sędziego niż księdza, który zatracił swoje wartości przez żądzę.

ocenił(a) film na 7
Rajek333

Rozumiem, ze pod tym względem (czyli zmiana profesji Frolla.) opowieść została dostosowana dla potrzeb młodszej widowni.
Musical mógłbym zobaczyć gdy znajdę na to czas ( szkoła, obowiązki, wiadomo.)
Wiadomo, w jakim stopniu pożądanie prowadzi ludzi do upadku.
Ja również nie przepadam za utworami, ukazujących antagonistów ,,złymi od urodzenia'', też uważam, iż przyczyny ich upadku na złą drogę powinny zostać dogłębniej ukazane, powstałby wówczas niezwykle interesujący portret psychologiczny.

ocenił(a) film na 10
jestemtwoimojcem

Zdecydowanie Hades z Herkulesa, no i Dżafar;DD Czarne charaktery są najlepsze w bajkach:)

ocenił(a) film na 10
jestemtwoimojcem

Frollo - Świetny!

Ratcliffa nie lubię, po prostu chce kasy.

Dżafar - Świetnie wyglądał

Xemnas (Kingdom Hearts II - bo kto powiedział że muszą być z filmów, a KH to też produkt Disneya) - Nie da się go opisać: trzeba zobaczyć!



http://www.khwiki.net/File:Xemnas_%28Final_Form,_Battle%29_KHII.png

ocenił(a) film na 9
jestemtwoimojcem

Kapitan Hak z Piotrusia Pana, zaraz obok Frollo'a

ocenił(a) film na 10
busz444

Frollo - chyba jeden z najczarniejszych charakterów, ucieleśnienie zła i nienawiści.
Skaza - cholernie cwany intrygant i manipulant, coś wspaniałego; kojarzy mi się z Darthem Sidiousem, zwłaszcza z książek Luceno.
Jafar+Jago - również genialny intrygant, a z Jago tworzyli genialny, świetnie dobrany duet, fajnie się słuchało ich rozmów, a zwłaszcza kłótni.

busz444

Co za słabeusz. Żadnym mocy nie ma, Vegeta by go pierdnoł i ten by znik

zwel1234_2

Fan Dragon Balla? :D

użytkownik usunięty
jestemtwoimojcem

Frollo, bez wątpienia.

jestemtwoimojcem

1. Frollo (Dzwonnik z Notre Dame)
2. Skaza (Król lew)
3. Gertruda (Zaplątani)
4. Ractliffe (Pocahontas)
5.Dr Facilier (Księżniczka i żaba)
6. Hades (Herkules)
7. Ulszula (Małą Syrenka)
8. Maleficent "Diabolina" (Śpiąca Królewna)
9. Szan Ju (Mulan)
10. Gaston (Piękna i Bestia)

użytkownik usunięty
jestemtwoimojcem

Skaza
Clayton
Frollo
Hades

ocenił(a) film na 8
jestemtwoimojcem

1. Maleficent ze "Śpiącej królewny" - diaboliczna, szykowna, nikczemna, cicha, głośna, subtelna, chaotyczna, umiejąca zmieniać się w ziejącego ogniem smoka, zmieniać kształt żywych istot jednym machnięciem ręki, rzucająca śmiertelną klątwę na małą dziewczynkę. Po prostu super zła postać.

2. Frollo - podpala całe miasto, by dopiąć swego, przeprowadza czystki etniczne na Cyganach, morduje matkę Quasimoda, molestuje seksualnie Esmeraldę, zgniata palcami mrówki, próbuje zabić Quasimoda, Esmeraldę i całą cygańską rodzinę, znęca się nad Quasimodem, przeszukuje mieszkanie bez nakazu. W dodatku śpiewa jedną z najlepszych i najstraszniejszych piosenek w filmach animowanych. "Ten ogień z dna piekieł".

3. Skaza - podstępny uzurpator, oszust i kłamca, dopuszcza się bratobójstwa z premedytacją, napaści na Zazu i jego niesłusznego uwięzienia, dwa razy próbuje osobiście zabić Simbę i dwa razy zleca hienom zabicie Simby, zmienia hieny w III Rzeszę, nielegalnie przejmuje władzę, doprowadza Lwią Ziemię do ruiny swoimi rządami, składa fałszywe zeznania ("To te hieny są wszystkiemu winne, namówiły mnie, to wrogowie"), śmieci kośćmi, narusza nietykalność cielesną Ediego i Szenzi, kopiąc tylną nogą i szarpiąc łapą za policzek. Również ma świetną piosenkę, jedną z najlepszych z filmu.

4. Kapitan Hak z "Piotrusia Pana" - najzabawniejszy z czarnych charakterów z filmów studia Disneya. Ma znakomitą mimikę i gestykulację, świetny charakter. Jednocześnie sprytny i inteligentny, potrafiący manipulować ludźmi i wróżką Dzyń, dotrzymujący słowa, ale potrafiący znaleźć lukę w danej komuś obietnicy, by ją wykorzystać (nie tknie ani palcem, ani hakiem, Piotrusia Pana, ale nie mówił nic o bombie). Wielokrotnie próbował zabić Piotrusia Pana, znęcał się nad bosmanem, dopuścił się porwania i uwięzienia (najpierw wróżki, potem dzieci), zamachu bombowego na Piotrusia Pana i próby utopienia córki wodza.

5. Gaston z "Pięknej i Bestii" - świetne jest to, że na początku nie wyglądał na czarny charakter, tylko na egocentrycznego, zarozumiałego dupka, ale jednocześnie będącego lubianym i podziwianym przez całe miasteczko i obiektem westchnień wszystkich miejscowych kobiet oprócz Belli. Więc był miejscowym bohaterem. Właściwie to chyba nie od razu chciwość, frustracja i zazdrość zmieniają go w bestię (nomen omen) w ludzkiej skórze. Nie jest zły dla samego bycia złym, tylko po prostu przywykł do tego, że zawsze dostaje to, czego chce. Takich jak on na pewno jest wielu na świecie i to wielki plus zarówno tej postaci, jak i filmu.

6. Zła Macocha z "Kopciuszka" - to z kolei najbardziej nieprzyjemny z disneyowskich czarnych charakterów. Jedynymi uczuciami i emocjami, jakie wzbudza u widza, to nienawiść, gniew, wściekłość i pogarda. Co prawda nie knuje złowieszczych spisków jak wiele innych drani, ale kompletnie rujnuje życie swojej pasierbicy. Jest świetnie narysowana i potrafi rzucać ponure i jednocześnie przerażające spojrzenia.

7. Ratigan z "Wielkiego mysiego detektywa" - wypisz wymaluj Profesor Moriarty w mysiej (szczurzej?) postaci. Geniusz zła, ukrywający wewnętrzną bestię pod pozorem elegancji i dobrych manier.

8. Urszula z "Małej Syrenki" - podstępna, żądna władzy, wyglądająca szaleńczo w trakcie prób zdobycia władzy. I również śpiewająca świetną piosenkę, jak Frollo i Skaza.

9. Shere Khan z "Księgi dżungli" - groźny, szybki, śmiercionośny, a jednocześnie mający klasę i elegancję. Uwielbiam sceny, w których rozmawia z wężem Kaa.

10. Cruella de Mon - jednocześnie elegancka i odrażająca. Zawsze krzycząca, zawsze wściekła, nadpobudliwa.

ocenił(a) film na 8
jestemtwoimojcem

Że tak to ujmę odnowie temat sprzed roku, bo to dość ciekawe.
Nie jestem wielką fanką czarnych charakterów, jedynie Snape'a z Harrego Pottera, ale mam kilka takich postaci, które jednocześnie mnie wkurzają i czarują. Nie zrobię rankingu, bo trudno powiedzieć, kogo lubię mniej, a kogo bardziej. No i od razu mówię, że chodzi mi o ogólnie bajki wszystkich wytwórni a nie tylko Disneya i Disney Pictures.
Na pewno musi zostać uwzględniony Hades z "Herculesa" - jest iście zabawny jak na czarnych charakter, bardzo pozytywny, i gdyby nie jego nikczemne plany byłabym w stanie umieścić go wręcz w mojej ogólnej topce postaci. Bardzo podobną do niego postacią jest Rasputin z "Anastazji", może maja inne intencje, bo Rasputin chce zemsty a Hades władzy i po części również zemsty. Ta dwójka jest stanowczo moim ulubionym nieumarłym duetem.
Jeżeli chodzi o.. Cóż, żywe postaci, takie z krwi i kości, a nie śmierdzącej padliny to na pewno Gertruda z "Zaplątanych" jest moją ulubienicą, podobnie jak Hans z "Krainy Lodu" - oboje świetnie udają iście przejętych i prawdziwych, muszę przyznać iż Hansa zaczęłam podejrzewać trochę późno, a moi znajomi dopiero jak wyszło szydło z worka, więc na prawdę jest świetny. Uwielbiam też Lorda Farquaada ze "Shreka" - jest komiczny.
Ale co to za moja wypowiedź, jeżeli nie zajmuje połowy strony. Jeżeli można, opiszę też postaci które najmniej lubię. Ratcliffe (jeżeli zrobiłam błąd przepraszam) z "Pocahontas" to najbardziej wkurzająca postać ze wszystkich. Jego desperacja osiąga poziom krytyczny, dodatkowo jego piesek jest Mopsem, a że ja mam takie przezwisko często nazywana jestem psem grubasa. Podobnym typem jest Gaston z "Pięknej i Bestii" - pewny siebie, ale aż zbyt pewny siebie. Kręciło się wokół niego tyle pięknych dziewczyn, tyle ludzi go podziwiało, a on gonił za nieuchwytnym - z jednej strony to jedyna jego zaleta, z drugiej mimo wszystko wada. Urszula z "Małej syrenki" też jest strasznie wkurzająca. Frollo jest dla mnie najpoważniejszy ze wszystkich - ogólnie Dzwonnik z Notre Dame to poważna bajka, ale Frollo to już przesada. Jest tak czarnym charakterem, że normalnie wszystkie inne razem wzięte mogą się schować. Podejrzewam u niego chorobę na tle psychiczno-religijnym.

more__amore

! Uwaga czepianie się o szczegóły !
"Nie jestem wielką fanką czarnych charakterów, jedynie Snape'a z Harrego Pottera".
Snape nie był czarnym chatakterem, przeszedł na dobrą stronę, żeby uchronić Lily przed śmiercią. Wyczyścił swoje złe serduszko :)

jestemtwoimojcem

Dziwne, że nikt nie wymienił Izmy :D

jestemtwoimojcem

A macocha Śnieżki? Jak dla mnie nie jest największym złym charakterem bo to na pewno Frollo i Skaza, ale jednak chciała zabić pasierbicę tylko dlatego by być okrzykniętą najpiękniejszą, no jeszcze dla korony, ale z tak pustego powodu? W dodatku jeszcze była przerażająca, te zamczysko, te ptaszyska, to jak robiła te mikstury, ten jej skrzeczący głos, ta cała mroczność, to jak zamieniła się w staruchę, później zabiła Śnieżkę i jeszcze liczyła że żywcem ją pochowają. Jeszcze próbowała zabić krasnoludki, to wszystko dla dziecka była przerażające w starej wersji i jeszcze deszcz, burza, czyhające sępy, mrok, jakieś skały i w końcu sama spadła. Też trzeba wspomnieć że w lochach jej zamku był jakiś kościotrup, więc kogoś już miała zabitego wcześniej.

maria_88_3

Jeżeli chodzi o Haka, to mam inne opinie. Bo owszem chciał zabić i Wendy i Piotrusia, i Dzwoneczka. Uwięził ich i tą bombę podłożył. Ale ja mu współczułam od początku, że nie ma ręki przez krokodyla i teraz do końca życia będzie bał się krokodyla. Można powiedzieć, że już wcześniej otrzymał karę za swe niecne uczynki. Jego kolega pirat, Smith był super, taki śmieszny, niezdarny. Polubiłam go od początku, jak i Michasia z misiem, słodziak :). Natomiast strasznie nie lubię Piotrusia i jego spółki, bo to mali szowiniści ( bajka dla dzieci, a ja już jako dziecko wyczułam że źle się zachowują a co dopiero po latach jak to obejrzałam ), byli bardzo denerwujący, można powiedzieć wulgarni, mimo iż nie przeklinali. Chcieli zabić Wendy, bo do niej strzelali i spadła. A później jeszcze życzyli sobie bajek na dobranoc.. :/ No kurdę.

Naprawdę najgorsza z bajek mojego dzieciństwa. Obejrzałam ją tylko kilka razy, to naprawdę mało w stosunku do innych bajek które oglądałam tysiące razy aż kaseta nie nadawała sie do użytku :). Wkurzały mnie te syreny, które chciałam udusić gołymi rękami i oczywiście dzwoneczek. Chciałam żeby chociaż syreny zostały zabite przez Haka. Naprawdę jedyna bajka w której kibicowałam Hakowi, żeby kogoś zabił Piotrusia, dzwoneczka, kogoś z paczki Piotrka czy syreny. Tylko Wendy i Janek takie były znośne postacie, Michaś sympatyczny i ten pirat Smith czy jak się pisze. I oczywiście wolałam Haka od innych postaci. Oczywiście rodzice Wendy też neutralni, ojciec może trochę denerwujący i żałowałam pieska że nie mógł z nimi polecieć :). Wlaściwie ta bajka ma tylko jeden plus za klimat Londynu i fajny kraj Nibylandię oraz że sobie dzieciaki polatały i tego im zazdrościłam :). Ale faceci Wendy potraktowali jak służącą i to było nie fair :/

maria_88_3

I trzeba przyznać że Hak dostał karę a te smarkacze, a syreny a dzwoneczek?. Dzwoneczka akurat Hak nie mógł zabić bo dzieci nie wróciłyby do domu, ale kilka smarkaczy i syreny naprawdę mogły zginąć, ja ich bym nie żałowała. Zamiast tej córki wodza, mogli porwać kogoś innego ale ze skutkiem śmiertelnym. Choć też nie miałam pozytywnych odczuć co do córki wodza :). Naprawdę jedyna bajka która nie uczy niczego pozytywnego :). W moim odczuciu oczywiście.

maria_88_3

w dodatku Hak naprawdę wielokrotnie śmieszył. Podkładał nogę drugiemu piratowi Smee. Jeszcze jego ironiczne poczucie humoru, był naprawdę przekomiczny i dziwne ale właśnie on w miarę pozytywnie mi się kojarzył i wydawał sie nawet sympatyczny? A przynajmniej nie najgorszą postacią. W porównaniu do tych syren czy dzwoneczka, bo naprawdę one mnie wkurzały tak że nie mogę, aż nadal pamiętam to z dzieciństwa. No i te smarkacze :P. Tam było z dwóch czy trzech nawet śmiesznych i ok, ale reszta i ten Piotruś pedał :P.

maria_88_3

Zgadzam się z tobą co do bajki Piotruś Pan i postaci Haka. Ja uważam że najgorsze czarne charaktery to :
1. Frollo- jest szaleńcem, a uważa się za lepszego, rasista, już od pierwszych sekund filmu zabija matką dzwonnika a jego zamyka w dzwonnicy przed światem, później poniża Quasiego, morduje cyganów, chce Esmeraldę dla siebie brr. Jedynie to że wychowywał Quasiego i czegoś uczył jest na plus, ale w końcu musiał. A później i tak chciał go zabić oraz Esmeraldę.
2. Skaza- zabił własnego brata z zimną krwią dla tronu, a i tak nie nadawał się na króla. Wygnał bratanka i jeszcze wmówił Simbie że to jego wina. Pogrążył królestwo w nędzy, terroryzował wszystkich wokół, używał przemocy psychicznej i fizycznej wobec lwic, Zazu czy nawet hien. Na końcu jeszcze chciał zabić Simbę i zwalić winę na hieny.
3. Macocha Śnieżki- wprawdzie nie udało jej się nikogo zabić ale próbowała, również z zimną krwią. Przerażała od początku bajki, nie mówiąc już o końcu. Wszyscy się jej bali, a musiał być ku temu powód. Była wiedźmą która znała różne zaklęcia. W dodatku w lochach jej przerażającego zamku był kościotrup. Więc pewnie wcześniej kogoś zabiła, to jest możliwe. Chciała nawet na koniec zabić krasnale.
4. Cruela. Przerażała mnie jej twarz, śmiech i cynizm oraz to że nie ma żadnych wyrzutów sumienia. Jak można chcieć zabić niewinne pieski i w dodatku tak słodkie dla futra? Brrr.

maria_88_3

Piotrus Pan to dla mnie najbardziej irytujaca bajka. Wkurzal mnie Piotrus taki typowy dzieciak, zero powaznego zachowania. Moja 4latka potrafi byc poważna jezeli trzeba. I reszta smarkaczy tez wkurzajaca byla. Szkoda, ze Hak nikogo nie usmiercil.

mania19

zgadzam się :).

maria_88_3

dzieki ☺

ocenił(a) film na 9
jestemtwoimojcem

Hades z Herkulesa i Struś Pędziwiatr - nie znoszę szkodnika. Kojot - rulez!!!!!!

ocenił(a) film na 10
jestemtwoimojcem

Ja bardzo z czarnych charakterów Disney'a lubię:
Frollo (Dzwonnik z Notre Dame),
profesor Zundapp (Auta2),
Imperator Palpatine (Star Wars)
Darth Vader (StarWars)
Cruella (101 dalmatyńczyków,
Urszula (Mała Syrenka)
Imperator Palpatine (StarWars)
Darth Vader (StarWars).