..... I chciałby w końcu obejrzeć historię z biblii bez boga i jego cudów .CIEKAWĄ REALNĄ WERSJĘ
KTÓREJŚ Z NAJCIEKAWSZYCH BIBLIJNYCH HISTORII , OPISUJĄCĄ NIESAMOWITYCH LUDZI
ZDOLNYCH DO NIEWIARYGODNYCH RZECZY BEZ SIŁY NADPRZYRODZONEJ...
Może się kiedyś doczekam, taki film mógłby być hitem , np Noe i wielki...
Ostatnio był Noe, Jezus, a teraz Mojżesz. Czyli co ? Czekamy na biblijne Avengers.
W końcu wszyscy wiemy co oznacza sukces w Hoolywoodzie ^ ^
Mam nadzieję, że mają sztab ludzi, którzy pilnują zgodności z oryginałem historii, gdzie Mojżesz był "najskromniejszym z całego ludu Izraela"(bodajże gdzieś w II Mojż. było tak napisane), oraz, o ile dobrze pamiętam, że się jąkał.
'Książę Egiptu' pod względem autentyczności był porządnie zrobiony. Czemu nie miałoby...
zaraz będą płacze że przecież w bibli było inaczej i jak ten głupi Ridley mógł takie głupoty nakręcić, a
z drugiej strony krzyki że boga nie ma.
Dajcie spokój to nie jest film dokumentalny, zamiast cieszyć się rewelacyjnymi efektami i wieloma
innymi rzeczami które są ważne w dobrym kinie, to będziecie roztrząsać...
Co o tym myślicie? Ja uważam, że jak facet kręci film, to chyba ma prawo dobierać aktorów wg
własnego uznania. Jeśli uważa, że Mojżesza najlepiej zagra Christian Bale, to dlaczego miałby go nie
obsadzić w tej roli? Jakoś nikomu nie przeszkadzało, że Charlize Theron jest zbyt ładna do roli w
filmie "Monster", nikt...
Rozumiem, że ten film będzie opowiadał prawdziwą wersję czyli obecność zaawansowanej obcej
cywilizacja, której czlonkowie przeprowadzali eksperyment socjologiczny na starożytnych Żydach,
a nie te bajki opisane w Bibli.
Ciekawe, czy Ridley machnie i tutaj kosmitów. Nie zdziwiłbym się, po obejrzeniu "Prometeusza",
jakiejś interpretacji Księgi Wyjścia na Denikenowską modłę.
No ale kto tam Scotta wie.
Ridley jest naprawdę mistrzem w swoim fachu, dlatego mam wielkie nadzieje na ten film OBYM nie przeliczył się aż tak bardzo jak było to z 'NOE"
Czy tylko moim zdaniem Bale na tym plakacie wygląda jak wklejony photoshopem, przez kogoś, kto nie ma w tym dużej wprawy?
A nie odkopywać filmy, które wyniosły go na szczyt i otworzył mu drogę do kariery i dopowiadać historię, która już dawno jest zakończona
ciekawe ile ten film bedzie mial wspolnego z "The Ten Commandments". wydaja sie dosc podobne
a Scott juz raz odkurzal superprodukcje przy kreceniu "Gladiatora". Bardzej to Mojzesz Flawiusza niz
biblijny.